[Zwrotka 1]
Okno zawsze otwarte, gadam z owadami
Wciąż nie rozumiem, czemu wszyscy tacy sami
Dwa koła w butach i ubrani tak jak klauny
Ubiorę się jak ja, nie muszę iść do Prady
Zostań z mindsetem by ganiać się za sukami
Ja wolę zostać w domu, posiedzieć z dźwiękami
Wszechświat mnie woła, liczy że się znów spotkamy
Te same myśli, słowa maluję na twarzy
[Refren]
Głosy, nie dotyczą mnie
Myśli, zabijają sen
Głosy, nie dotyczą mnie
Myśli, zabijają sen
[Zwrotka 2]
Zmęczone oczy o brzasku, kosa przy pasku
Nieznajomi ludzie sprawiają że nie mam czasu
Słowo za dużo, konwersacja zmieni się w źródło potasu
Braki kontaktu ale kasa w banku, wstaję o poranku
Ostrze narzędzia, w ustach smak ołowiu
Proszę, Święty Michale, uratuj, woah
[Refren]
Głosy, nie dotyczą mnie
Myśli, zabijają sen
Głosy, nie dotyczą mnie
Myśli, zabijają sen