Azbest

[Refren]
Twoich marzeń nigdy nie trzymałeś
Jeśli mówisz, że je miałeś - kłamiesz
Ale jeśli to co teraz palę
Zabije mnie, będę palił dalej
Kasa wpadnie, zostanie na stałe
Wyjebane na twoje medale
Zostań na noc, ja zostanę na dzień
Tam gdzie jestem, jestem z tobą zawsze
Twoich marzeń nigdy nie trzymałeś
Jeśli mówisz, że je miałeś - kłamiesz
Ale jeśli to co teraz palę
Zabije mnie, będę palił dalej
Kasa wpadnie, zostanie na stałe
Wyjebane na twoje medale
Zostań na noc, ja zostanę na dzień
Tam gdzie jestem, jestem z tobą zawsze

[Zwrotka 1]
CCTV, droga wypadka
VHS, moja zgubiona klatka
Głupia pizda jebała maxa
Teraz piszę na DM'ach, że jest więcej warta
Wykręt mówił "Nieprawda"
Robię slide (?)
Ty i ty a nie "jaka ranga?"
Trzymam oczy z dala od nowego świata
Rzucam pauzę na to gówno tak jak bym kliknął escape
Mogę sprawić trochę bólu, mogę pokazać Ci lęk
Moje ruchy tak jak menel, zachowanie tak jak śmieć
Kiedyś zatrzymam Ci czas, wtedy może poznasz stres

[Bridge]
Kiedy wszystko nowe wydaje się pięknie
(?) to iluzja, bo nic takie nie jest
Byłem młodszy i nigdy nie chciałem lepiej
Czas mi to potwierdzić, że nigdy nie będzie
Kiedy wszystko nowe wydaje się pięknie
(?) to iluzja, bo nic takie nie jest
Byłem młodszy i nigdy nie chciałem lepiej
Czas mi to potwierdzić, że nigdy nie będzie

[Refren]
Twoich marzeń nigdy nie trzymałeś
Jeśli mówisz, że je miałeś - kłamiesz
Ale jeśli to co teraz palę
Zabije mnie, będę palił dalej
Kasa wpadnie, zostanie na stałe
Wyjebane na twoje medale
Zostań na noc, ja zostanę na dzień
Tam gdzie jestem, jestem z tobą zawsze
Twoich marzeń nigdy nie trzymałeś
Jeśli mówisz, że je miałeś - kłamiesz
Ale jeśli to co teraz palę
Zabije mnie, będę palił dalej
Kasa wpadnie, zostanie na stałe
Wyjebane na twoje medale
Zostań na noc, ja zostanę na dzień
Tam gdzie jestem, jestem z tobą zawsze

[Zwrotka 2]
Dach pokryty azbestem
Mam to co chciałem nareszcie
Chwilę spokoju, chwilę ciszy
Ja wtedy osiągam szczęście
Dajesz kasę mi - niepotrzebnie
Co mam zrobić z nią, kurwa nie wiem
Mam przepić wszystko, czy przepalić
Bo inflacja leci jak 757