[Zwrotka 1]
Jestem offline, razem ze mną moja nokia
Drzewa szumiały dla mnie nie dla nas, no bo nie chce cie spotkać
To tylko kolejna historia ale nie o tym, że ona jest wolna
Znamy się od lat, ale na nowo cie poznam
Walę tigery i mam oczy ciężkie
Ludzie powiedzieli, że nagrałem dobry refren
Jakby to było bezemnie czuje, że jestem narzędziem
Oczy skierowane na boku mam ją, ale czego się spodziewać
Dlaczego idziesz za nią, kiedy obok ciebie stoi dobry kolega
Wchodzisz do tej samej rzeki, a stałeś na samych brzegach
Zwal sobie konia, jeżeli faktycznie to tylko jedyna potrzeba
Stare ulice to nowe wydatki, bo już nie patrzę jak liczą się szklanki
Mam dorosłe życie w skórze dzieciaka, no więc buziaki nie macie się martwić
W innych wiadomościach szmule pisały do mnie czy się znamy
Jestem szczery no i nie pamiętam ile do nich miałem zaproszeń wysłanych
Nie chciałem wyrywać na raty, szukałem atencji i już się nie muszę tłumaczyć
Ale się przyznaje no bo w pewnym momencie odczuwałem straty
[Refren]
Offline byłem tylko wtedy gdy nie chciało mi się gadać
Online byłem tylko wtedy gdy musiałem coś naprawiać
Teraz nie muszę, nie, nie, nie, nie, nie, nie
A teraz nie muszę, nie, nie, nie, nie, nie, nie
[Bridge]
W pewnym sensie znałam tę panią
Mieli zawsze otwarte drzwi
A lustro w przedpokoju odbijało jej nigdy nie zaścielone łóżko
[Zwrotka 2]
Jestem online, ale nie myślę o fotkach sobie to napiszę coś tam
Wena jest taka pomocna co ja odwalam jak jest pora nocna
Widzą gościa co znowu zerowe ma te stany konta
Sory mi to nie wystarcza, że panna jest jedynie ładna i słodka
Widziałem miejsce gdzie moi rodzice wykuli swoje inicjały
No i trochę mam beke, że po tylu latach jeszcze zostały
Jestem ciągle inny no bo raz nawijam o melanżach
A potem przychodzą mi ciemne wieczory i nie chcą już walić do gardła
Nie to, że płyta przychodzi na przypał, trochę refleksji jest przy poniedziałkach
Przez to, że chodziłem zamulony, no to w maku płyta mała czarna
Ciekawe jak tam Holandia, dzwoni 31 i jej były za dnia
Powiedz mi po co te numery sprawdzasz
Online całą noc, Offline całą noc
Próbuje zrozumieć ktoś, próbuje zrozumieć ktoś
Może pójdziemy po setke, ale bym nie chciał ataku na serce
No bo robię tyle w tym życiu, chciałbym przeżyć najwięcej
[Refren]
Offline byłem tylko wtedy gdy nie chciało mi się gadać
Online byłem tylko wtedy gdy musiałem coś naprawiać
Teraz nie muszę, nie, nie, nie, nie, nie, nie
A teraz nie muszę, nie, nie, nie, nie, nie, nie
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
Offline was written by Dzakob.
Offline was produced by Real Time Waste.