Nie dam rady

[Refren]
Nie dam rady, nie wejdę na szczyt
Nie jestem godzien by wśród nich być
Nie dam rady, bo znów będę gnić
Umierać kompletnie bez sił

Nie dam rady do końca swych dni
Nie dam rady tam iść

[Zwrotka]
W głowie nowe stany, nie rozumiesz bani mej
Chciałbym taką małą shawty wyciągnięta z anime
Chciałbym w końcu miłość no bo dla mnie się nie liczy cash
Wokół ciągle kraty, nawet kiedy będę stary

Nie dam rady, nie dam rady, nie dam rady, nie dam rady

[Zwrotka]
On nienawidzi mnie, ale chyba chce mi pomoc
Jeszcze dziś nie płakałem, na to czas przyjdzie o zmroku
Chciałbym nowy start
Bo słyszę głosy mówiące mi że zbłądziłem, żebym oddał tron
Przy tym rozmyślam, jaki sеns, czy dorastać mam
Czy mam wziąć się w garść, mówi do mnie wena
Mówi do mnie siеma, zaraz potem usypiam
Kiedy wjedzie melisa, to nie czuje już życia
120 tempa i już ledwo oddycham

[Refren]
Nie dam rady, nie wejdę na szczyt
Nie jestem godzien by wśród nich być
Nie dam rady, bo znów będę gnić
Umierać kompletnie bez sił

[Zwrotka]
Nie pasuje tutaj
Już nie będę słuchać
Wybacz mi kiedy nie będę, albo gdy będę sobą
Już nie rozróżniam
Tych wszystkich porad, sposobów na życie
Już nie będę słuchał
Ciągle wciskasz mi kit, po co mi to wszystko?
Znajdę swój świt, rzucę to wszystko w ognisko

[Refren]
Nie dam rady, nie wejdę na szczyt
Nie jestem godzien by wśród nich być
Nie dam rady, bo znów będę gnić
Umierać kompletnie bez sił