{Verse 1]
Od Blue Monday do Black Friday rozpierdalam cash ładnie
Gdy tylko mi w łeb wpadnie - nie skończę myśli - stul pysk ty i bierz hajs ten
Ile tu siana przepadnie przesadnie nie dbam o to
Lubię parę złotych raz na jakiś czas wyjebać w błoto
Tylko mnie źle nie zrozum, owszem portfel pęka w szwach
Nie od nadmiaru sosu, a od tego że jest chuja wart
Więc przepuszczę ostatnie grosze nim powypadają
Przepuść mnie do lady, proszę, nie wydam tu mało
Już stoję przy kasie chociaż nie stoję zbytnio przy kasie dziś…
Może jakieś raty macie? Zero raty macie? Git!
Z przeceny giery na pleja zabieram - na pleja się jeszcze dozbiera - żart
Przejdzie mi trade jak cyfry na koncie jeszcze nie dobiły do zera - fart
Uff… Nie przejdę jednej a po kolejną już biegnę
Pewnie spojrzy na mnie mała gniewnie. Domowy budżet przeze mnie jebnie
Jak pęgę bezwiednie będę wydawał tak dalej
I przy tym płaca niezmiennie będzie zjebana na amen...
[Hook]
Tak szybko mi się wydaje ten szmal...
Czasem myślę, że tylko mi się wydaje ten szmal
Mordo, must have!
Na horyzoncie znowu must have!
[Verse 2]
Teraz trochę o tym:
Standardowy motyw: ona - Sephora, ja - Empik
Na widok kosmetyków robi się chora. Ja robię się drętwy
Na widok CD i czarnych płyt. Lady dobrze wie
Że jak za długo potrwa to, to… Boże… Nie…
Resztę miecha wpierdalać będziemy kartki z książek Mroza
I zagryzać to pudrem z paletek - pierdolić prowiant
A u mnie na kulturę trzy dyszki się znajdzie w locie
Więc może lepiej czekaj na mnie w iSpocie, kocie? A skoro przy tym…
Nie dbam o logo na Twoim telefonie - mój to inna gadka
Minę jak pramatka mam na widok jabłka
I nie mam problemu żeby przyznać się do tej słabości
Problem mam z typami od pytania po chuj mi to
Dość, że wzrok tych gości w mojej gości kielni nazbyt często
Nie oceniam Cię przez brak logo - nie oceniaj mnie przez jego obecność
Serio… Myślisz że typa z droższym fonem obchodzi to że ktoś obok gorszy model ma?
[Hook]
[Verse 3]
Konsumpcjonizm już dawno mnie w swoje szpony wziął ciężko przy tym odłożyć sos
A przy pierdołach z tamtych zwrotek inne wydatkiem sporym są
I wiecznie w mojej głowie spory są
Przy cienkim stanie konta w markach premium Fono kurwa so in love
Jak mowa o kółkach czterech dodaj logo na masce - masz razy dwa
Jeżeli dalej nie kumasz to tą samą nazwą podpiszę się sam
A weź jeszcze zalej to, napraw i dbaj
W tym dzikim szale mówi kasa „baj, baj”
Stan konta boje się sprawdzać
W dzikim szale ciągle tylko: Buy! Buy! Buy!
Przelew poszedł w pierwszy dzień rozbijam bank na start
Utopiłem prawie całą flotę #whitestarline
[Hook]