[Refren]
Nie zamykaj drzwi
Ziomek tu wbiegnie, znów zawinął kwit
Poznałem już street, tu nie ma tak, że wszystko na pstryk
Było za późno no trip, chce ją do późna na dziś, ye
Przez nią lepszy każdy świt, nie jestem jej plugiem
A w każdym mieście znam topowy wtyk
I pyk, wybierz sobie jedną z bryk
Ja pokaże Ci jak żyć, w Los santos ale nie dziś
Daj mi jeszcze moment
Muzyka jest moim domem
Omijam kurwy slalomem
Hoe na hol, oddała by głowę
[Zwrotka]
Ale nie dziś, nie chce jej też jutro
Winisz znów innych, chyba na próżno
Zacznij może od patrzenia w lustro
Stawiam Ci X, jak kiedyś Stuu Burton
Byłeś z tą kurwą, no ale chuj z nią
Dla zasięgu, poświeci dupką
By w życiu jej nie było trudno
Mam swoje na głowie
Wiele już przepracowałem
Wszystko co ci dziś powiem, to tylko detale
Lecz o detal chodzi, z nich złoży się całość
Jak człowiek to skmini, to dalej mu mało
[Refren]
Nie zamykaj drzwi
Ziomek tu wbiegnie, znów zawinął kwit
Poznałem już street, tu nie ma tak, że wszystko na pstryk
Było za późno no trip, chce ją do późna na dziś, ye
Przez nią lepszy każdy świt, nie jestem jej plugiem
A w każdym mieście znam topowy wtyk
I pyk, wybierz sobie jedną z bryk
Ja pokaże Ci jak żyć, w Los santos ale nie dziś
Daj mi jeszcze moment
Muzyka jest moim domem
Omijam kurwy slalomem
Hoe na hol, oddała by głowę