1 zwrotka
Na oko środek nocy, okno otworzone
Dotknąłem jej stopy, miała wpół otwarte dłonie
I nie wiedziałem raczej o co chodzi, bo
Wczorajszy dzień zakończyłem samotnie
Więc przetarłem oczy powoli, w myślach błądząc
Nie chciałem jej obudzić, spała tak słodko
Było mi tak błogo, kiedy czułem jak oddycha
Było tak błogo, kiedy czułem ciepło jej policzka
Smak klęski wydawał się tak odległy
Runęły plany, nowe zajęły mą głowę
Bo przy niej czułem, że stąpam po niebie
Przy niej było mi tak... dobrze
Rozpaliła w moim sercu szczery ogień
I tylko smak jej czarnych warg mnie kołysał
Miała w kolorze ust pomalowane paznokcie
Szkoda tylko, że to była jedna chwila
Refren x2
Ej kochanie, chodź ze mną, chodź
Zabiorę Cię w daleką drogę, podróż
Sen na jawie, gwiazdy na wpół przytomne
Szczera jak srebro, mądra jak król
2 zwrotka
Wstałem, wziąłem ciepłą kąpiel, ona spała
Nie miała wad, była nader idealna
Kiedy przy niej leżałem, znałem beat-box
Struny jej ciała wiecznie play - nigdy pit-stop
Nasze języki nie potrafiły mówić
Cisza kreowała wtedy całą sytuację
Tej nocy pozna smak orientalnej kuchni
Ruszę spod świateł, sam zrobię kolację
Gdy czeka na mnie w przytulnym łóżku i w płatkach róż
A świece zdobią pomieszczenie, dają klimat
Oświetlają jej ciemne usta, na rzęsach tusz
Ja emanuję piękno, spijam miłość jak z kieliszka
Wrzucam CD w wieżę dopóki noc młoda
Niczym w mieszkaniu przestrzeń - w powietrzu groza
Mieszkanie zatłoczone jest nami, piękna i bestia
Puszczam w eter projekt, w jej objęciach
Odpakowuję souvenir, karton
Dziś ja i ona, fioletowe prześcieradło
Połysk jej oczu jest jak flesz lampy błyskowej
Tej kobiety nie zastąpi żadna z kobiet
Biorę oddech, morze przyjemności
Na zawsze razem jak Julia i Romeo
I żadna śmierć przenigdy nas nie rozłączy
Dopóki gwiazdy się mienią
Refren x2
3 zwrotka
Jesteśmy niemi, rozmawiamy w Esperanto
Nieprzespanych nocy nie nadrobisz kawą, kotku
Mam ją całą na noc, na czczo, na życzenie
Smutku nie pomylę z przeznaczeniem
Biorę ją surową jak na zamówienie
Dotyk, anatomia #Hannibal_Lecter
Chłodne powietrze, zabieram ją na zewnątrz
Plaża, może, deptak, Gdynia... jest nam ciepło
Jej chłodne stopy, ogrzewam własnym życiem
Jest moim dopełnieniem, koncertem życzeń
Ostrze nożyczek, brzytew tego nie przetnie
Nasza więź jest wieczna jak istnienie
Wierzę tylko w Boga i w naszą miłość #Eden
To co było wczoraj, nie pisze się w rejestr
Odseparowani od świata kochankowie
Z uśmiechem happy-endem kończę opowieść
Refren x2
Lethargum - sen na jawie was written by Big Vamous.
Lethargum - sen na jawie was produced by .
Big Vamous released Lethargum - sen na jawie on Thu Jan 01 2015.