Kofeina

[Bridge: Kaivien]
Zapamiętałem spotkania, zalewam te smutki colą
Dobrze zostałem wychowany, inaczej bym kurwa latał jak samolot
Ale to nie to, ale to nie to
Podjeżdżam na blok, mam rozładowany fon
Bo gadałem z Tobą, bo gadałem z Tobą

[Refren: Kaivien]
Znowu nowe problemy, jakby szyte na miarę
Zarywam kolejną nockę, myśląc co będzie dalej
Tankuje na full, i sprawdzam iPhone
Kofeina, znów nie mogę zasnąć

[Zwrotka: EmKaTus]
Znowu nowe problemy, jakby szyte na miarę
Te rury chcą mieć tam wiemy, ale nie dam im wcale
Chcę łapać swoją za rękę, ty byś moją chciał, błaźnie
Chcę wrzucić słowa na serce, inne niż krzywdzę i ranię, yea
Ty jesteś szczera na bank, nawet kiedy mówisz, żе to znowu moja wina
Może to prawda, tak samo jak mówię ci, że jestеś silna
Mam rozdarte gardło, bo śpiewamy tracki, nie przesypiam nocek, w żyłach kofeina!
Mam rozdarte gardło, bo palimy blanty, a potem zasypiam bo stara rutyna, przynajmniej mam chill out
Przynajmniej mam chill out, co nie?
Jesteś taka miła, co nie
Wspierasz jak rodzina, co nie
Żyjemy jak w porytym śnie
Nie liczymy wylanych łez
Przynajmniej mam skilla co nie
Utrzyma muzyka mnie, wiesz
Mnie to już nie wiem gdzie sens
Mam strach, że pozjada mnie stres
Mam strach, że pozjada cię też
Znowu nowe problemy, jakby szyte na miarę
Boję się, że coś zepsuję, tak jak zawsze kochanie
Nie robię już smutnych tracków, a przynajmniej nie tyle
Nie słucham pieprzonych łaków, serduszko, mam sztylet przez niefajne chwile

[Bridge: Kaivien]
Zapamiętałem spotkania, zalewam te smutki colą
Dobrze zostałem wychowany, inaczej bym kurwa latał jak samolot
Ale to nie to, ale to nie to
Podjeżdżam na blok, mam rozładowany fon
Bo gadałem z Tobą, bo gadałem z Tobą

[Refren: Kaivien]
Znowu nowe problemy, jakby szyte na miarę
Zarywam kolejną nockę, myśląc co będzie dalej
Tankuje na full, i sprawdzam iPhone
Kofeina, znów nie mogę zasnąć