Balenciaga

[Refren: Kaivien]
Mam na nogach Balenciaga
Palę skuna, jebać katar
Mam na nogach Balenciaga
Palę skuna, jebać katar

[Zwrotka 1: Kaivien]
One wszystkie patrzą się, a wszystkie jak ksero
Znowu jestem nieprzytomny, znowu czuję niemoc
Zostaję na noc, mój rozsądek drop na zero
Znów dzwoni iPhone, nie poddaje się manierom
Nikt mi nie mówił, mordo, że tu będzie łatwo
My wszystkie smutki tutaj zabijamy flaszką
O, o, o, jesteś gwiazdą na osiedlu
O, o, o, znowu ci brakuje tlenu
No bo nie śpię, nie
Mała jebać sen
No bo po co spać, jak wiem, że obok nie ma cię
Słyszałem o mnie przepowiednie
Że jestem nikim, nigdziе nie wejdę
Tylko piszę moje wеrsy już drugi rok
Albo lecę na freestyle'u, i tak lubisz to

[Refren: Kaivien]
Mam na nogach Balenciaga
Palę skuna, jebać katar

[Zwrotka 2: Grobelny]
Na nogach jest balenciaga, palę bo to moja sprawa
Powiedziałem coś głupiego, sory, paliła się baka
Uh, eh, strzelam jak kałach
Uh, to co palę, to jest moja sprawa
Palę bubble gum'a, w kieszeni mam grama
Jeszcze nic nie rozjebałem, oprócz tego tracka
Podaj bongo, palimy kurwa dzisiaj do rana
Dzwoni twoja suka, chce być znowu nadziewana
Mmm, gadasz do mnie jak do brata
A się nie znamy, heh, więc wypierdalaj
Pierdolę tą budę, pierdolę tą sukę, pierdolę schematy, bo już się nie gubię
Znowu zajebani kupujemy dwóję, możesz na mnie gadać, i tak na to pluję
Mówili, że jestem zerem, ale to się zmienia dzisiaj
Ja musze podbić tą scenę, bo od zawsze była to życiowa misja

[Refren: Kaivien]
Mam na nogach Balenciaga
Palę skuna, jebać katar