Karma / Siła przekazu

[Zwrotka 1: Riki Lacocamadre]
Prowadzi przez życie słowem, buduj, nigdy nieraz gorzej
Motywuje w drodze do celu na krawędzi stromej
Siła przekazu, w życiu nie zawsze będzie dobrze
Bądź gotowy stoczyć wojnę, być wzorcem
Za którym pójdą tysiące, ramię w ramię
Wierzysz na słowo czy lecisz sloganem?
Nie trawię ludzi, co robią zamieszanie
Wybujałe ego pogrąży cię dosadnie
Siła przekazu dopadnie nas w niespodziewanym stanie
Możesz się śmiać, taki ma zawsze swoje zdanie
To nie o tobie, to nie o tobie
Jeśli tak czujesz, to znaczy, że robisz wobec niej źle
Mówią o niej karma, bez słów rozumiemy się
Czas mija, ona coraz ciebie bliżej jest
To nie o tobie, to nie o tobie
Jeśli tak czujesz, to znaczy, że robisz wobec niej źle
Mówią o niej karma, bez słów rozumiemy się
Czas mija, ona coraz ciebie bliżej jest

[Zwrotka 2: Młody Ryjek]
Łapiesz hajs, albo hajs ciebie łapie
Ryjek nie zamienia nigdy przyjaźni na papier
Czy pracujesz legalnie, czy kręcisz grubo VAT-em
Czyny zawsze cię określą jakim jesteś bratem (właśnie!)
Dziś w pogoni za fatem, gonię się z komendantem (pow, pow!)
Przerzucam swoją siłę przekazu, niczym kartel
Rzucam prawdę zmiksowaną z efektami
Jestem diabłem, który trzyma z aniołami
Pa-pa-pa-pa-panikujesz, kiedy pojebane w bani
Pa-pa-pa-pa-panikujesz, kiedy nadciągamy (au!)
Zawsze sami swoi, stoi zawsze ktoś za nami
Tylko prawdą magazynek wypełniony, nabojami
Dziś Lacocamadre bije pionę z braciakami
PTBJL, jesteśmy żołnierzami
Fani ukochani mogą nas nie kochać (aaa!)
Bo krytykę kruszę i walę ją do nocha

[Zwrotka 3: Pawko Lacocamadre]
Słuchasz tej muzyki, ale czy od początku?
Czy zrozumiałeś najważniejsze, o co chodzi w tym wątku? (eh!)
Siła przekazu, tak, prawdziwe słowa
Lacocamadre, Riki, milczenia zmowa
Na pewno zaskoczymy, pali się wam głowa (eh!)
Warszawa i Bytom, najlepszy czysty towar
Siła przekazu, hejter się łudzi (eh!)
Niejeden oszołom, przy kim się obudzi?
Mnie to nie studzi, to tylko dla ludzi
Muzyka i rymy, chowają się intruzi
Jeden zostaje, ziomuś z Opola
LCM, Szkoła życia, pozdrowienia z Grochowa (tak!)
Dobry beat i przekaz, tak lubię rymować
Obyś to zrozumiał, tajemnicy dochował
Przekaz silniejszy niż niejeden chłopak
Jedno sztywniutko, jebana sześćdziesiona

[Zwrotka 4: Ryjek]
Nigdy nie wierzyłem, że zajdę tak daleko
Spełniłem swe marzenia, choć nie było tutaj lekko
Teraz widzę efekt, z którego jestem dumny
Robię to dla siebie, nie patrząc tu na ludzi
Pierdolą na mój temat, ja się nie przejmuję
Tylko robię krok do przodu, by wzbić się tu do góry
Zdobyć pierwsze podium, charakter wojownika
Serce walki, zegar już tu tyka
To jest ten czas, więc idę tu po swoje (aha!)
Nigdy się nie poddam, ale zawsze tu z honorem
PTBJL - Po to by jednoczyć ludzi
Zawsze charakterni, pomocni tu dla ludzi
W każdym siedzi bestia, która lubi się obudzić (haha!)
Więc uważaj chłopak, bo mogę ci odpulić
Liczy się zasada, którą mało kto rozumie
Ze mną sami swoi, co staną za mną murem