Płaty skóry od ciała swego odrywam... rzucam...
Żółć. Idzie zima!
Ostatnie krople deszczu milczeniem żyła oplata...
Czerwień. Idzie zima!
Kości me złamane ciskam... i z wiatrem tańczą...
Biel. Idzie zima!
Bladość twarzy mojej w biel się zmienia...
Czerń. Idzie zima!
Przed ciszą wieczna spokoju chwila
Idzie martwa polska zima!