[1 VERSE]
Nawet nie pachnę pieniądzem, czemu chcesz mnie?
Jesteśmy w kosmosie, kiedy leżymy po skręcie
W moim tunelu życia nie ma światła, nie e
Więc nie martwię się o epilepsję
Znowu zamykam się w sobie nie wychodzę
Miałem wyjść na ludzi, wyszło nie po drodze
Twój głos mnie uspokaja, proszę nie przestawaj
Powoli leczę rany, wszystko się poukłada
Nienawidzę ludzi, kocham Ciebie i przyjaciół
Ale chyba nawet oni nie kumają tego stanu, nie
Co ten świat chce ode mnie?
Jebany dach nad głową, to teraz moje więzienie
Chciałbym szczerze się uśmiechnąć
Dziękuję, że dzięki Tobie zapomniałem przeszłość
Czasem wróci, ale to chyba normalne
Że nawet najmocniejszy czasami przegrywa walkę, ale jadę dalej
[BRIDGE 1]
Pakuję boby w samarę, to me hantle
Jeszcze jeden sztach i mam sztangę
Wszystko musi grać tak jak Stainway
Ale za późno na to, ja już się poddałem
Ale za późno na to, ja już się poddałem
Ale za późno na to, ja już się poddałem
Ale za późno na to, ja już się poddałem
[HOOK]
Hikikomori, rzadziej niszczy mnie, niż boli
Hikikomori, jak chcę ciszy, wtedy telefonik dzwoni
Po co pytam i tak postawię na swoim
Na światło księżyca pada cień mojej osoby
Jestem już zmęczony, bo zmieciony przez nałogi
Muszę się odizolować od nich
[2 VERSE]
Szmaty, myślą, że zrobię wszystko dla sałaty
Raczej nie wszystko, ale jest trochę w tym prawdy
Nie chcę zakupu na raty, zabawy w lombardy
Chciałbym, żeby tlen miał THC w sobie
Każdy taki święty, gdzie masz tę aureolę?
Pewnie zgubiłeś pod monopolem
Ale po co to, po co to, po co to, po co to Tobie? Powiedz
Jedni lubią sprawiać przykrość
Inni ludzie wolą parę szmat za tysiąc
To nie idealny świat, pełen jebanych wad
Jestem pewien, nie ma szans na to, by się coś zmieniło
Moje igloo nienawidzi zła też
Czuję, że jestem sam jak papież
Nie wiesz co to problemy egzystencjalne?
Prędzej, czy później się przekonasz, ale z fartem
[BRIDGE 1]
Pakuję boby w samarę, to me hantle
Jeszcze jeden sztach i mam sztangę
Wszystko musi grać tak jak Steinway
Ale za późno na to, ja już się poddałem
Ale za późno na to, ja już się poddałem
Ale za późno na to, ja już się poddałem
Ale za późno na to, ja już się poddałem
[BRIDGE 2]
Hikikomori, rzadziej niszczy mnie, niż boli
Hikikomori, jak chcę ciszy, wtedy dzwoni
Hikikomori, hikikomori, hikikomori
[HOOK]
Hikikomori, rzadziej niszczy mnie, niż boli
Hikikomori, jak chcę ciszy, wtedy telefonik dzwoni
Po co pytam i tak postawię na swoim
Na światło księżyca pada cień mojej osoby
Jestem już zmęczony, bo zmieciony przez nałogi
Muszę się odizolować od nich
Hikikomori was written by Big Vamous.