[Refren]
W mej głowie ciągłę spory, zawitał pewien gość
Nie zapraszałem go, lecz wprosił się tu wprost
Ja mordo nie narzekam, I biegnę po mój sos
Nie słucham głupich kazań, nie ciekawi mnie to
[Zwrotka 1]
Ten mróz znów zawitał, ja się pytam gdzie ta świta?
Oni znów tam czekają, wcale się nie przywitają
Ja ubrany w ciepłą kurtkę, ciąglę pędzę pod tę górkę
Na ten SOS ja mam chrapkę, a ty stary - gdzie masz czapkę?
Mówisz pizga ale w lecie, to wypocznę na balecie
Nie przesadzaj z alkocholem, to się konczy ziomuś zgonem
I uwarzaj na te szmule, One patrzą na koszule
Gdy ubierzesz mocną czerń, one wbiją ostry cierń
[Refren]
W mej głowie ciągłę spory, zawitał pewien gość
Nie zapraszałem go, lecz wprosił się tu wprost
Ja mordo nie narzekam, I biegnę po mój sos
Nie słucham głupich kazań, nie ciekawi mnie to
[Zwrotka 2]
Tyle razy powtarzali, "co ty gadasz, ucho krwawi"
Nie chce wierzyć mi się w to, że to wszystko tylko grą
Gdy dostanę pierwszy kwit, chciał bym odwiedzić ten Krym
Wcalę nie obrażę się, jeśli nazwą mnie tym złym
[Refren]
W mej głowie ciągłę spory, zawitał pewien gość
Nie zapraszałem go, lecz wprosił się tu wprost
Ja mordo nie narzekam, I biegnę po mój sos
Nie słucham głupich kazań, nie ciekawi mnie to
[Zwrotka 3]
Niczym ten Lodowy Król, Yangów noszę pełen wór
Dzisiaj Aniołów pełen chór, Głowa głęboko wszedła w Bór
Na swych plecach noszę krzyż, Widzę ty topór ostrzyż
Weź nie zapominaj brat, że masz serce, ty nie kat
Posyp mnie płatkami róż, I do drogi prędko rusz
To jest śnieg nie słynny kurz, z niego sobie mordo wróż
I nie straszne mi są mrozy, czuję siłę pełną grozy
Skarbie weź nie lękaj się, tylko złap za rękę mnie
[Refren]
W mej głowie ciągłę spory, zawitał pewien gość
Nie zapraszałem go, lecz wprosił się tu wprost
Ja mordo nie narzekam, I biegnę po mój sos
Nie słucham głupich kazań, nie ciekawi mnie to
[Zwrotka 4]
Z opatrunkiem na twe rany, przybiegają piękne damy
Tylko wcale nie zdziw się, kiedy trafią stare się
Bo w tym świecie pełnym kłamstw, posiadamy masę warstw
Kiedy zdejmiesz wszystkie je, wtedy sam zapoznasz się
[Refren]
W mej głowie ciągłę spory, zawitał pewien gość
Nie zapraszałem go, lecz wprosił się tu wprost
Ja mordo nie narzekam, I biegnę po mój sos
Nie słucham głupich kazań, nie ciekawi mnie to