Farmaceuta

[Zwrotka 1]
Nigdy nie daje smutnych bitów pod smutny tytuł
Gdy mnie pocieszasz, moje szczęście nie ma racji bytu
Oni z nią gadają, a ja stoję z tyłu
Bez twego dotyku, moje ciało to jest masa pyłu
Lecą strzały w lustro, w sercu pusto
W sercu pusto, no bo tętno leci luźno
Nie zmrużę dzisiaj oka mam, to wyżej że jest późno
Śmierci diabeł dziś napewno się nie spóźnią
3 lipca to się popłakałem prawie
Jestem ledwo żywy, a więc oni mówią amen
Mówią Mati lepszy po tych lekach albo kawie
Moje smutne życie, całe życie trawie

[Bridge]
Wszytsko dobre co się kończy na i i na albo ina
Jak powiem o co chodzi, no to będzie przypał
Gdy zamykam oczy widzę ciebie z nim
Łykam to i łykam, no i oczu nie zamykam

[Refren]
Mówią na mnie farmaceuta, wiesz dlaczego skarbie? Powiem Ci jak spale peta
Znowu jest afera, ale mnie już nie ma, znaczy prawie nie ma, ale jednak ciągle jestem
Mówią na mnie farmaceuta, wiesz dlaczego skarbie? Powiem Ci jak spale peta
Znowu jest afera, ale mnie już nie ma, znaczy prawie nie ma, ale jednak ciągle jestem