3Y Gun Kara
Lubin
Rethro
FukaJ
Szczyl
Pshemo
Spezzacuori
Fonciak
Lubin
3Y Gun Kara
Szczyl & Agata Mierzwa
Pshemo
FukaJ
Spezzacuori
Fonciak
Lubin
Spezzacuori
Szczyl & FukaJ
FukaJ & Szczyl
[Zwrotka 1]
On nie miał za bardzo na ruchy, a w szkole, to tylko dzieciaki się śmiały
I nie rozumiał dlaczego to robią, bo chyba był jeszcze za mały
Miał ten sam plecak już z pięć lat, liczył pogardę na sobie
Jak korytarzem szedł korytarzem po szkole, a starsze banany podstawiały nogę
Z pierwszego piętra pluli na niego i sobie przybijali pionę
Patrzyli z góry na niego, wiadomo, bo zawsze samotny na dole
Weź dzieciak, nie możesz poddać się presji, bo oni to zwykłe gamonie
Co nie znają biedy, a popołudniami - obiadki przy rodzinnym stole
Wracał do domu i rzucał ten plecak, mama w pokoju codziennie z kimś innym
Jak taki ciężar czujemy na sobie, to ciężko nam pozostać silnym
Nie ma obiadu, bo nie ma hajsu, a nie ma hajsu, bo jest alkohol
Nie mamy czasem z kogo brać przykładu, jak nie ufamy dorosłym osobom
W nocy to nie spał ogólnie, bo tata wracał pijany
Jak komuś dzieje się krzywda, tego już nie słyszą ściany
Sąsiad coś słyszy, ale sobie myśli, że znowu patola w tym domu
Zamiast mu pomóc, bo dzieciak cierpi, lepiej nie mówić nikomu
I to pierwszy etap do tego, żeby jak dorośnie, był degeneratem
Bo jak nie ukradnie, to nikt nie pomoże, żeby mógł se zapłacić ratę
A ty to widziałeś i mu nie pomogłeś, najlepiej zamknij już japę
Bo najłatwiej udawać, że się nie widzi, zamiast wyciągnąć łapę
[Refren]
Jeden człowiek, jedna historia, jedna szansa na lepsze życie
Twoja historia, twoje życie, twoje wybory, twoje decyzje
Nie spierdol tego, bo czas ucieka, ziomek
Za dużo złego, to jest właściwy moment
Jeden człowiek, jedna historia, jedna szansa na lepsze życie
Twoja historia, twoje życie, twoje wybory, twoje decyzje
Nie spierdol tego, bo czas ucieka, ziomek
Za dużo złego, to jest właściwy moment
[Zwrotka 2]
W końcu z tego dzieciaka jest już nastolatek i nikt się nie śmieje
Nosi te ciuchy Lacoste, na osiedlu został najlepszym złodziejem
Nikt mu nie powie już nic, bo się nauczył agresją
Załatwiać sprawy i żyć uliczną, chorą poezją
Ziomka miał z góry i teraz na bananach robią przekręty czasami
Nikt go nie lubi, ale czują respekt, to młody się czuje wygrany
Walnął raz kreskę i teraz się wiezie po ośce na maksa naćpany
A mamy to już nie odwiedza od dawna, bo pamięta tylko alkohol i rany
Nie skończył nawet gimazjum, ale jest jest obrotny, jakoś se radzi
Nie wygrał z bólem, tylko go znieczula, jak znowu pobierze se dragi
Dalej jest w gówno wjebany, bo ulica weszła i szybko nie wyjdzie
Małolat, weź się ogarnij, bo z każdego bagna zawsze jest wyjście
To drugi etap, że go nauczono od dziecka cierpienia
Zabrano miłość, bo nie czuł jej nigdy, nie czuje nawet do teraz
Ale powoli już widzi, że coś tu jest nie tak i trzeba coś zmieniać
Bo nie chce być jak rodzice, tylko się ogarnia bo jest w nim nadzieja
Odstawił nawet alkohol, 3 razy w tygodniu se ciśnie na trening
Ziomki z klatówy to w szoku, że taki typ jak on w końcu coś zmienił
Ma dobrą pracę, legalną i naprawdę cieszy się, bo czuje spokój
A ja się tylko uśmiecham do siebie, jak widzę to, bo patrzę z boku
[Refren]
Jeden człowiek, jedna historia, jedna szansa na lepsze życie
Twoja historia, twoje życie, twoje wybory, twoje decyzje
Nie spierdol tego, bo czas ucieka, ziomek
Za dużo złego, to jest właściwy moment
Jeden człowiek, jedna historia, jedna szansa na lepsze życie
Twoja historia, twoje życie, twoje wybory, twoje decyzje
Nie spierdol tego, bo czas ucieka, ziomek
Za dużo złego, to jest właściwy moment
Etap was written by 3Y Gun Kara.
Etap was produced by Got Barss & ImmortalBeats.
3Y Gun Kara released Etap on Mon Jun 08 2020.