Pajac
Pajac & Hase
Pajac
Pajac
Pajac & Norm (POL) & & Kubi (POL)
Pajac
Pajac
Pajac & DJ Mono & Turas
Pajac
Pajac
Pajac
Pajac & Kotzi & Orka
Pajac
Pajac & KęKę
Pajac
Pajac & Boro
Pajac & Orka
Pajac
Pajac
Pajac & KęKę
[Zwrotka 1: Pajac]
Ruszamy stałym szlakiem wydeptanym przez tłum
Zabawa w cudze życia, chociaż wstyd jest twój
W ciemno za ludem głuchym i ślepym
Bez szans żeby znaleźć siebie, krążą po Ziemi
Zgubione marzenia, zmarszczki od trudów
W górze białe flagi tych spalonych do bólu
Życie bez duszy, krwawa egzotyka
Zniszczone polskie mordy po nadgodzinach
W drodze jak pielgrzym, nieliczni z nadzieją
Że stopią lód, który przykrył coś wewnątrz
Krzyk wolności, tych zamkniętych w klatkach
Nas słyszą ich nie, pogasły im światła
Przez lata bez duszy, kurz nad przeznaczeniem
Teoretycznie są tu, tylko w czyim imieniu?
Kilka chwil do oddechu, który zamknie rozdział
Żyli pod presją, więc znaleźli ich w workach
[Zwrotka 2: Orka]
Zadzierając z własnym losem wpadli w głęboką utopię
Zatarg sprawił tą obawę przed każdym kolejnym krokiem
Na codzienne paranoje żaden z nich już nie ma wpływu
Nastrojowa zmienna dostarcza co raz to nowych przygód
Pragnęli szczęścia, chociaż w niewielkim stopniu
By inni przestali postrzegać ich szarą jednostką
Tutaj gdzie o beztroskim bycie można pomarzyć
Tylko czym byłoby życie bez niespodziewanych zdarzeń
Niedościgniony ideał oddal się coraz prędzej
Było pewne, że zwykły człowiek nigdy go nie dosięgnie
Teraz zatracenie w sobie, już bardzo głęboko
Nie próbują nawet kolejny raz wyzwania podjąć
Może boją się wytknięcia przez innych, że mają wady
Może boją się kompleksów, które by wtedy powstały
Ale czym byłoby życie bez potyczki z samym sobą
W końcu trzeba doskonalić własne wnętrze, osobowość
[Zwrotka 3: Kotzi]
Nie idę dziś do Fananana, ani Archiwum
Nie poszedłbym tam na browara, ani dla flirtu
Pierdolę, przecież kurwa nie wskoczę w garnitur
Wolę rapowe koncerty i miękką sofę dla VIP'ów
Szlagierów z Eski mogę słuchać w domu, na fotelu
Nazywacie się klubem? A co wy macie za DJ'ów?
Paliwo lotnicze z sokiem? Dla mnie wątpliwa przyjemność
Nie chce mi się też przyglądać fake-cyckom i parkietom
Ja mam swoje życie i na ten temat lubię pisać
Wy lubicie patrzeć przez rolety na cudze życie
Trudno jest zobaczyć swoje wady, w lustrze czytać
Węszysz? Trzymaj się zdala i tu nie wnikaj
Zajrzyj w głąb siebie, wtedy zobaczysz prawdę
Te nasze kawałki to tylko życia fragment
Zajmij się sobą ziomuś, przecież ty masz własne
Czas przez palce nam przelatuje, przyznaj rację
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]