Pajac
Pajac & Hase
Pajac
Pajac
Pajac & Norm (POL) & & Kubi (POL)
Pajac
Pajac
Pajac & DJ Mono & Turas
Pajac
Pajac
Pajac
Pajac & Kotzi & Orka
Pajac
Pajac & KęKę
Pajac
Pajac & Boro
Pajac & Orka
Pajac
Pajac
Pajac & KęKę
[Verse 1]
Znasz mnie od kiedy pierwsze słowa, słowa buntu
Niesione wiatrem zmian wyszły z pomiędzy wiaduktów
Od kiedy pierwsze słowo oderwało Cię od gruntu
A ja zacząłem wierzyć, że idę w dobrym kierunku
Miałem tylko marzenia, więc wziąłem długopis wtedy
Wiesz, bo nadal chcę żyć na sto procent i bez przeżyć
Rzadziej bywałem w szkole, choć bez ubytku wiedzy
Jak pojebany z chorą pasją łapałem za zeszyt
Poznałem paru ludzi, w wielu zwątpiłem już
I nie musisz być dealer'em, by dzielić serce na pół
Poznałem parę dup, kilka głupich dup
I nie robię z tym już nic, więc śmiało wbijam chuj w to
Czuję zmiany pod skórą, masz moją biografię w dłoni
Pierdol pseudo-raperów, gramy głośniej niż oni
Chcesz, odpal szampana, ale zanim to zrobisz
Trzymaj marzenia krótko, bo po chuj masz je gonić
[Ref. x2]
Jeśli też masz marzenia i czujesz, że to nie starczy
A myślisz, że ostatni as z rękawa wypadł
To pierdol całą resztę i wynieś zajawkę z ławki
I z czystym sumieniem sięgaj chmur o własnych siłach
[Verse 2]
Nie miałem internetu, dziś mamy nawet Empik
Wtedy kupowałem płyty, dziś je ściągam w mp3
I do dzisiaj coś jest nie tak, a płyt już prawie nie mam
Bo jak chciałem wejść na koncert to kilka musiałem sprzedać
To nie tak, że ja nie szanuję artystów czy pracy
Lecz zacząłem z Orką wkładać hajs w to, żeby robić rap
I choć szmal poszedł w błoto, a praca na marne
To jeszcze ruszymy w trasę i wykupię sklepy z rapem
I naprawdę ciesze się, że jestem tu, gdzie jestem czaisz?
Bo rap smakuje najlepiej nam pomiędzy wiaduktami
Każdy czuje się bezpiecznie, gdy za plecami armia
Ja też mam swoich ludzi i niestwierdzonego garba
Rap zaoferował mi więcej niż mógłbym chcieć
Wolałem pisać, na drugi plan zrzuciłem sen
Nagrywaliśmy razem, jakoś w '09
Dziś został folder, a w nim wszystko razem wzięte
[Ref. x2]
Jeśli też masz marzenia i czujesz, że to nie starczy
A myślisz, że ostatni as z rękawa wypadł
To pierdol całą resztę i wynieś zajawkę z ławki
I z czystym sumieniem sięgaj chmur o własnych siłach
Intro was produced by Tytuz.