Już nie śpi
Przeciągle jęcząc
Spokojna na razie
Stalowe ptaki wyprysły mi z oczu
Dasz mi noc w środku dnia
Dasz mi zapomnienie
I zmyjesz z mojej twarzy grzech
Myślałam, że córki twoje
Beznamiętnie chwytam we włosy
A ty płaczesz
I boisz się jak ja
Że gdy zaśniesz
Grzech będzie trwał