Tego dnia
Miałam rozbierać choinkę
Ale powiedziałam matce
Że pójdę wpierw po chleb
Na kolację, co nie?
Pójdę do Żabki
Nie ma tam kolejki
Może daleko, ale dają te naklejki
Za 500 dostajesz maskotkę
Bynajmniej dla mnie
Są one mega słodkie
Jak wychodzę, on jak zawsze siedzi na ławce
Z Tigerem
I się na mnie...
Patrzy
Ja idę, on się patrzy
Ja idę, on się patrzy
Ja idę on się patrzy
Zatrzymuje się cała ulica
Gdy on mnie, co mam w tej siatce pyta
Ja mówię, że nie wiem
Że w ogóle, co go to
Język mi się plącze
Nogi się pode mną gną, on
Mówi, że jego stara
Chleba nie kupuje
Tylko piecze sama
Kiedyś ciągle najebana
Teraz uśmiech ma na twarzy
Chleb se wypieka, o śmierci już nie...
Marzy
O śmierci już nie marzy
On łapie mnie za rękę
Tak dziwnie na mnie patrzy
Podchodzi tak blisko
Dotyka mojej twarzy
Rękę moją ściska
Od potu śliską
Jego oddech parzy
Tak się składa, że dziś stara w ciężkim stanie zlądowała na OIOM-ie
Raczej trochę tam zostanie
Tomografia dobrze jej nie wróży
A maszyna do chleba dobra się kurzy
Ja bynajmniej bym odsprzedał ci ją tanio
Dodał gratis nakładkę
I książkę z przepisami
Piekłabyś se chleb
No i wogle
Byś nie musiała do tej Żabki już tak łazić ciągle
Od tamtej pory nic tylko wypiekam
Aż góra bochenków po sufit zalega
Z chleba upiekłam ściany, krzesła i obrazy
Zamiast łez okruszki, toczą się po mojej...
Twarzy
Po mojej twarzy
Po mojej twarzy
O śmierci już nie marzę