CHIPSY

[Refren]
Yeah, skończyło się lato, ja mam wolne — nadal śpiewam
Jak mi minął tydzień? — znowu mnie poniósł melanż
A kobiet miałem tyle, że w łóżku wygiął się stelaż
O-o-o, sprawdzasz, czy mała dodała Cię na bliskich
Mi wysyła zdjęcia i na co drugim są, pip, o-o-o
Palę co spowalnia, a jestem najszybszy
Zjadam bity niczym chipsy, o-o-o, o-o-o

[Zwrotka]
Nie widzieli jak się robi hity, ich nauczę, yeah
Raperzy w łańcuchach, ale w umowie jest kruczek
A my podbijamy scenę, chłopaki z ŁDZ
Wydajemy na głupoty i to za niemałą cenę
Tworzę nowe brzmienie, parę lat przed nimi
Yah, yah, yah, yah, nie wiem gdzie mój limit
Yah, yah, yah, yah, pięciu chłopa w Civic
A telefonów tyle, ile biegów w skrzyni
Same się ułożą pliki, stylistyka jak kosmity
Zapierdalam na swoją przyszłość, startując od ulicy
Czy willa w górach, czy nad morzem? — mi to bez różnicy
Ja wiem że to muszę mieć, jak wy zaraz ode mnie featy
Czekam na ofertę od tych czyli, połowa tej sceny ma głos jakby się zgubili
Niczym ten w Cartierach, mam w planach zarobić millie
Ty masz mindset korporacji, ciężko byśmy się lubili
W kieszeni tysiąc styli, mogę jeden wam pożyczyć
Może w końcu bym odpoczął, a nie robił nowy wyczyn
Jak pościelisz tak się wyśpisz, ja zaczynałem na pryczy
Zobaczycie kto na audycjach, niedługo wam zaryczy
Yaaa...

[Refren]
Yeah, skończyło się lato, ja mam wolne — nadal śpiewam
Jak mi minął tydzień? — znowu mnie poniósł melanż
A kobiet miałem tyle, że w łóżku wygiął się stelaż
O-o-o, sprawdzasz, czy mała dodała Cię na bliskich
Mi wysyła zdjęcia i na co drugim są, pip, o-o-o
Palę co spowalnia, a jestem najszybszy
Zjadam bity niczym chipsy, o-o-o, o-o-o

[Outro]
Yeah, yeah, yeah, o-o-o, o-o-o
Yeah, yeah, yeah, o-o-o, o-o-o
Yeah, yeah, yeah, o-o-o, o-o-o
Yeah, yeah, yeah, o-o-o, o-o-o
Let's go!