Czarne chmury zgonił wiatr
Nie wiem, kiedy to się stało nam
Błyskawice twoich słów
Złapały mnie w pół drogi znów
Gdyby chociaż kilka drzew
A jestem tutaj tylko ja i ten deszcz
Ziemia klei się do stóp
Moknę, nie widać już nic
Czarne chmury rozwiał wiatr
Po kałużach prawie zniknął ślad
W sercu zasuszona pleśń
To nic, z tych chwil składamy się też