[Intro]
Raz, Płochu
Raz, raz
Rapowa bomba ci spada na łeb
Rapowa bomba ci spada na łeb
Spada na łeb, spada na łeb
O nie
[Zwrotka 1]
Twoje rapy przereklamowane
Moje walą w uszy jak [?]
Nawet z gówna ukręcę kawałek
A ty nie masz prawa nawet palcem kiwnąć
Ja już buduje Arkę a twój statek to widmo (widmo)
Twój jest już dawno na dnie
Bo ześ chujowo kiwnął
Nagle wpadają mi komplementy
Choć nie zawsze jestem otwarty (ta)
Ale to flow leci do konserwy
Bo w chuj długo przydatny
Czujesz się brzydki, wykup logo
Nie masz stylu, zajeb kogoś (aha)
Nic ci nie da plecak jak za sobą ciągniesz ogon
Pamiętaj tanie promocje
Teraz sprzedają się drogo
Ja jej nie potrzebuje wystarczy że stoję przed tobą
Robię sztosa nie na siłę
Rzucam w kosmos, nie na minę
Rapuje naprawdę, wcześniej jak filozof śniłem
To nie zakłady ale jak postawiłeś na mnie
To gwarantuję że weszło
To nie teatr mordo, więc nie musisz mi klaskać
Ja napadam na badziew jak klasyczna jedenastka
Teraz nagle wszyscy do mnie szczekają
A co ja pies żeby kurwa pogłaskać?
[Refren]
Może się nie zgadzać fejm ale zawsze pełny papier
Kartki wypełnione więc się kurwa godzę z rapem
Wolę głosić prawdę nawet kiedy mówią "zamknij japę"
Chcesz pierdolić farmazony? Zamień majka na atrapę
Może się nie zgadzać fejm ale zawsze pełny papier
Kartki wypełnione więc się kurwa godzę z rapem
Wolę głosić prawdę nawet kiedy mówią "zamknij japę"
Chcesz pierdolić farmazony? Zamień majka na atrapę
Na atrapę, na atrapę, na atrapę, na atrapę
[Zwrotka 2]
Moje kawałki to kradzione bity, no bo to kurwa była namiastka
Mówisz że twoje to hity, chyba jak na chacie z ziomeczkiem wpierdalacie ciastka
I macie się za boga rapu bo ktoś was wypromował
Jak już robicie sobie plecy to chociaż nauczcie się na nich lądować
Czemu się wziąłem się za rapgrę, a kiedy jeżdżę płaczę rymami na kartkę?
Pewne uczucia, nawyki wymarły
Może dlatego się wiecznie martwię
Jebać te reakcje, choć wszyscy patrzą na wyświetlenia
Wolałbym prawdziwe miejsce do którego można wracać i szczerze doceniać
Dla prawdziwych piątka, siema
Byku, tu się nic nie zmienia
Życie, prawdziwych doceniasz, szmatławce po prostu ściera
Nosiłem porażki nie raz, teraz na nie miejsca nie mam
Wbijajcie mi dalej noży w plecy, wkońcu sięgnę nieba
Dlaczego mając 22 lata, lubię się wygłupić jak za dzieciaka?
Może to nieświadoma cowka do czasów kiedy chciałem sobie wolnym latać
A teraz tylko mi pierdolą (tylko mi pierdolą)
Wyjadacze życia, koneserzy łychy z kolą
Może się nie zgadzać fejm...
[Refren]
Może się nie zgadzać fejm ale zawsze pełny papier
Kartki wypełnione więc się kurwa godzę z rapem
Wolę głosić prawdę nawet kiedy mówią "zamknij japę"
Chcesz pierdolić farmazony? Zamień majka na atrapę
Może się nie zgadzać fejm ale zawsze pełny papier
Kartki wypełnione więc się kurwa godzę z rapem
Wolę głosić prawdę nawet kiedy mówią "zamknij japę"
Chcesz pierdolić farmazony? Zamień majka na atrapę
Na atrapę, na atrapę, na atrapę, na atrapę, na atrapę
Atrapy was written by Płochu.
Atrapy was produced by Retnik Beats.