Antwerpia

[Refren - Covin]
Ant jak Antwerpia
Ludzie niczym mrówki w skali jaki jest wszechświat
Dali tu temat, miasta emblemat, to chodząca alchemia
Ant jak Antwerpia
Ludzie niczym mrówki w skali jaki jest wszechświat
Dali tu temat, miasta emblemat, to chodząca alchemia

[Zwrotka 1 - Covin]
Znowu trap, bo nie chce wracać do twardych
Uliczne party, ziomy w objęciu aury
Money dance, znów los ze mną zatańczył
Mam inny lens, bo nie przeżył tego każdy
Leję se, Leje se, to poleje wam też
Widziałem kiedyś swój kres, byłem sam - covers zdechł, yeah
Covin life after death
Nie wiesz jak poryty był łeb
Po latach kolaboracja, poleciałem do Belgii
Holenderska stacja, z Impulsu do pierszej M-ki
Oh, i to nie bad trip
Zarzucili trochę, Dany posyp mi też dźwięki, bo
Zwiedzam Belgię, już wiesz w jakim mieście
Od trzynastej do trzynastej trappin' wjechało na pełnej
Yeah, teah daję energię
Dla małych ludków, w tym wielkim świecie

[Refren - Covin]
Ant jak Antwerpia
Ludzie niczym mrówki w skali jaki jest wszechświat
Dali tu temat, miasta emblemat, dochodząca alchemia
Ant jak Antwerpia
Ludzie niczym mrówki w skali jaki jest wszechświat
Dali tu temat, miasta emblemat, dochodząca alchemia

[Zwrotka 2 - Raphee]
Siema Dany, Covin belgia wita, oh
Wbili do mnie, więc dla nich gościna, ho
Mamy diament, ale nie od żyda
Ty nie interere się co wsypał, szkoda życia
Yeah, yeah, Lepiej trzymaj orient chłopaczyna
Potem, chcę coś skończyć, prawie każdy kto zaczyna
Zaprawiony w boju, raphee wie o czym przewija
Mamy tutaj wszystko, porcik elegancki śmiga, yeah
Rubens na obrazach, piwko przy katedrze
Jak zjedzie no faza, lota na jedzenie greckie
Sztuki są tu niezłe
Mieszanina spora
Jak lubisz dać w pizdę, zawsze jest gdzie przybalować (zawsze)
Covin pyta czy chcę skuna, nie ja nie chcę stary
Chociaż kiedyś lole bym zawijał w karimaty
Dany pyta czy chcę bita, jasne dawaj stary
Popilim, pożarlim i nagralim, amen (yeah)