[Zwrotka]
Szukaj mnie nawet kiedy zniknę stąd
Całe życie poszukiwań musi dać mi coś
Albo dał, a ja nawet tego nie pamiętam
Bo czego bym nie dostał to niezerwana metka
Nie chcę życzeń
Albo gadek na sylwestra
Udawane propsy, gdzie prawdziwych nawet nie ma
Udawane ziomki będą zbijać piątki przy nas
Jakby to miało znaczenie, że chcesz z nami trzymać, ej
Nie lubię ludzi, nieznajomych bardziej
Nawet twojej niuni, chociaż wygląda fajnie
Tak zerka na mnie, niby tak przypadkiem
Znaczy tyle co zero pod pierwiastkiem
Dla mnie nie liczy się styl albo fancy sprzęt
Mogę chodzić po lumpach z moim HTC
I z sieciówek mieć jakieś lewe Jordy
Albo nawet nie — hej, mogę chodzić goły
W sumie nienawidzę tego świata
Niby piękny, wszystko pięknie, ej, ale to przesada
Wielki głód i wojny, albo holocaust
Za to nienawidzę jeszcze bardziej, ja
[Hook x2]
Nie chcę pustych serc ani żadnych pokus
I żadnych zdjęć nawet z tobą, zrozum
Że lubię się przejść, czasem wypić coś też
Daj kieliszki, oh yeah
[Zwrotka]
Lubię zimną whisky, najlepiej z lodem
Smak kolejnej jest najlepszym smakiem, okej, byle z lodem
Albo nawet nie, albo nawet browar
Jeśli chcesz zapomnieć to wystarczy wypić wszystko do dna
Tak, piłem do dna, aż się odbiło
Nawet nie wiesz jak to jest, kiedy męczy cię bezsilność
Nawet nie wiesz co to jest i chcesz mówić mi, że bardzo przykro
To do hospicjum leć, ej
Lubię tulić sobie cash i wydawać go na bzdety
Całe życie się oszczędzam, ale kiedyś siebie wydam
I to będzie moja chwila i mi styka
Nawet jeśli tu tego nie widać
Lubię oglądać tych ludzi, których sobie czasem mijam
Gdy idę sam na spacer i mogę powspominać
Jaki byłem lata temu i jaki jestem dzisiaj
Nawet nie wiesz ile siły mi to daje, gdy rozkminiam
[Hook x2]
Nie chcę pustych serc ani żadnych pokus
I żadnych zdjęć nawet z tobą, zrozum
Że lubię się przejść, czasem wypić coś też
Daj kieliszki, oh yeah