25 powodów

[Zwrotka 1: Skip]
Świat się kręci jak vinyle w moim bloku
Mam 25 powodów, by ci w tyle byli w szoku, ziom
Mówisz świat jest pełen pokus, a co u mnie
Jakbym pisał braillem, musiałbyś to poczuć by zrozumieć
Staram się zmieniać życia czynem i słowem
Ty chcesz by się działa krzywda każdemu byle nie tobie
Jak upadnę na wyścigu, to nigdy dla mnie nie koniec
Po prostu się bardziej spocę, ale cię zawsze dogonię, wiesz
Staram się by forma zawsze była coraz lepsza
Nie mówię tylko o tekstach, robię to dla przedmieścia
Stolicy, moich ziomów, ślę im paczki
Ale nie pakujemy tego w sreberka, dawno
Nie zamówisz tego w tanim bistro
Know-how'uje rynek, brak czasu na żaden pit-stop
Dozo na branżówach, mówię opozycji nara
Jestem po drodzе po sukces, oni ledwo na oparach cisną

[Bridge]
M-Mam swoją drogę, biorę to co mogę(to co mogę)
Nie mo-niе mogę przestać, muszę dawać ludziom prawdę stary
Jestem dowodem że warto wierzyć w marzenia, tam się widzimy do zobaczenia

[Zwrotka 2: Ero]
Dobra, świat dał mi sporo, lecz to jeszcze za mało
Lecę na całość po więcej i ten becel na starość
Wreszcie zagrało, częściej hajs o mnie pyta
Serum to mów Enterprise, jestem jak kapitan Picard
Dziś na bitach Skipa, witam w roli gościa
I przyznaje się bez bicia, że tu hita czuję w kościach
Mam czterdzieści dwa powody by nie robić słabych tracków
Więc sorry, nie mam czasu dogrywać do żadnych wack'ów
Jestem miły prywatnie, lecz też bez przesady
Już bardziej luzacki byłem jak piłem przez dwie dekady
Teraz fryga mnie LeBron, treningi mam z Jordanem
I sobie pachnie jak milion, nie tylko Paco Rabanne
Robię zamęt na osiedlach, w studio a nie w mediach
Moje imię dziś na ścianie, a jutro w encyklopediach
I nie mogę tego przegrać, mam być tu w pierwszej piątce
Choćbym rapować miał jeszcze po pięćdziesiątce

[Bridge]
M-Mam swoją drogę, biorę to co mogę(to co mogę)
Nie mo-nie mogę przestać, muszę dawać ludziom prawdę stary
Jestem dowodem że warto wierzyć w marzenia, tam się widzimy do zobaczenia