[Zwrotka 1]
Dziś nie wiem o co chodzi i robię wszystko tak
Jakbym kurwa nasmrodził i sobie zniknął sam
Stanę jak kurwa w łodzi, tak nade wszystko brat
Chciałbym się wygrzać mordy i tak se zniknąć a
Powiecie kurwa prodiż, bo grzeje kurwa w chuj mnie
Wiesz, co widziały oczy? No siebie kurwa w trumnie
Miewałem megaloty u Ciebie kurwa zwój się
Wyprostowałby po tym i widział dwóch podwójnie
I tera siema cioty, co Ty jeden z drugim pecie?
Powiesz po bombie mi, że mimochodem lubisz lecieć?
Napierdolony samochodem lubisz mykać
Dla ziomeczka może wdechy a pytałeś tych z chodnika?
Pytałeś kurwa matkę typa? pytałeś ojca?
Bałbyś się zapytać, bo nie jesteś nawet prostak
Kurwa drugi przypał, prawda jest prosta
Wszyscy macie najebane, chyba nie chcę tutaj zostać
[Hook 1]
Tu miał być refren, ale nie chce mi się myśleć
Choć łatwo jebnąć wersem o tym, jak ruchałem dziwkę
Tu miał być refren, ale pierdolą mnie wszystkie
Naćpane małolaty, znające jedną linijkę
Tu miałem wejść, żebyś od razu wyszedł z siebie
A wyszedłem z założenia, że nie wyjdzie i się zjebie
Wyjdźże! I nie wracaj, póki nie wiesz
O co chcesz poprosić życie, życie kurwa tego nie wie
[Zwrotka 2]
Jak miał być Eden tu, to wyszedł mi Hazard w realu
Przegrałem siebie znów pod sklepem, bo mnie gania nałóg
I kurwa nie wiesz to nie ten, co Ciebie nara waruj
I możesz leżeć tak do nie wiem, jak ta wiara z baru
Fame! Bo co mnie obca wiara paru
Typom brama raju się otwarła sama z żalu przypuszczalnie
Cham, jak dzisiejszy dzień nazajutrz
Wyjebane w te wysrania kontemplacji życia w raju
Kontrabandy na Wersalu myśląc, co by tutaj chapnąć
W poważaniu mają całun, kurwa zabijając rap wciąż
Sam na ich głowę żalu, już wylałem wiadro
A Ty powiesz mi ponownie, że to zazdrość
Jak strefy erogenne Ci pobudza banknot
To cipo kurwa zgaś to, bo cipo mogę zasnąć
Jak Ci po drodze z kaską, to Ci po drodze z rapgrą
Mi też po drodze z kaską a cipo robię sam
[Hook 2]
Tu miał być drugi hook, ale drugi to przegrany
Kojarzę plan na cud, ale drugi dobrze znany
Co miałem dałem nawet więcej, jak pojebany
I tylko drugi huk, jak odbijałem się od ściany
Jestem Tadeusz Sznuk a Ty niewiele wiesz
Tu Mateusz W, jeden z dziesięciu
Albo kurwa ze stu, ze stów dolicz do miliona
Wyjebane wręcz w chuj, gra skończona