[Biak]
Zdrowy rozsądek mówi "Dzień dobry, dorośnij"
Więc dzień dobry, witam świat, a tam demony z przeszłości
Sztucznie uśmiecham się do ludzi których nie znam
Choć odwrotnie takie zachowanie u mnie budzi niesmak
Lecz nie oceniam, każdy miną chce coś przykryć
Kiedy obraz ten zza pleców czasem bywa nieco przykry
By zabrał głos dorosły najpierw dziecko milczy
Poznałem to z autopsji, nadal czasem ciężko mi z tym
Dziś mówię o wszystkim, daj mi za to łapy w górę
Wspomnienia te same, z tych samych domów i podwórek
Dziś jestem sobą, nie pierdolę się w ogóle
Choć wyrzucenie z siebie lęków wiąże się z bólem
Gdy masz ciągle pod górę, flashback jak strzał w skroń
Uchylę się przed każdym, bo wiem kto ma broń
I znam zło, to które noszę w sobie mimowolnie
Dobra mina do złej gry, by żyć z tym spokojniej
[Chorus]
Chociaż moje oczy nie skrywają nic
Nie zobaczysz w nich wspomnień które mi nie dają żyć
Kiedy leciałem na pysk, chociaż brakowało sił
Ja wstawałem żeby iść, nic mnie nie zaskoczy dziś
Chociaż moje oczy nie skrywają nic
Nie zobaczysz w nich wspomnień które mi nie dają żyć
Kiedy leciałem na pysk, chociaż brakowało sił
Ja wstawałem żeby iść, nic mnie nie zaskoczy dziś
[Młody MD]
Jego najdalsze wspomnienia były z czasów podstawówki
Kiedy matka płakała, ojciec najebany w kuchni
Siedział sam, wokół martwa cisza, kilka pustych butli
To nie był widok jak z pocztówki
On miał dwóch braci, ale wylecieli dawno
Coraz więcej widział sam, musiał iść przez to bagno
Więcej czasu poza domem dopóki światło nie gasło
Śmierdziało już rozwodem, on chciał żyć z ojcem i matką
Mijały lata, na chacie zmienił się zapach
Mama zaczęła chlać, ponieważ ciągle pił tata
W końcu się poddała, nie miała sił by dalej walczyć
On nie mógł tego słuchać, zamykał się w ubikacji
Dziś, rodzice razem wygrali swój czysty spokój
On mieszka z żoną niedaleko tego bloku
Choć, mając w pamięci wszystkie blizny po trunku
Do dzisiaj nosi największy uśmiech na podwórku
[Chorus]
Chociaż moje oczy nie skrywają nic
Nie zobaczysz w nich wspomnień które mi nie dają żyć
Kiedy leciałem na pysk, chociaż brakowało sił
Ja wstawałem żeby iść, nic mnie nie zaskoczy dziś
Chociaż moje oczy nie skrywają nic
Nie zobaczysz w nich wspomnień które mi nie dają żyć
Kiedy leciałem na pysk, chociaż brakowało sił
Ja wstawałem żeby iść, nic mnie nie zaskoczy dziś
Chociaż moje oczy nie skrywają nic
Nie zobaczysz w nich wspomnień które mi nie dają żyć
Kiedy leciałem na pysk, chociaż brakowało sił
Ja wstawałem żeby iść, nic mnie nie zaskoczy dziś
Ciemna strona medalu was produced by DJ HWR.
Heavy Mental released Ciemna strona medalu on Mon Jun 24 2013.