Widzę sam
Poznaję, co chcę znać
Dotykam to, czego ja chcę dotknąć sam
I staję tam, gdzie zechcę stać
Biorę to
Co mam ochotę wziąć
I będę słuchał - o ile to mój głos
Pójdę gdzie chcę, sam zrobię to
Nie obchodzi mnie
Cudzy plan i cudzy cel
Pełnię swoją wolę, łapy precz
Zdechnę jak pies, nie cofnę się
To ja, sam
Nikogo nie chcę
To ja, sam
W końcu Bogiem będę
Powoli, dzień za dniem
Wyrzygam na wszystkich mój największy sen
To ja, sam
Nikogo nie chcę
Wyciskam morze łez
Wylewam cudzą krew
Wdeptuję Twój sens w gnój
I jednego chcę
Chcę przestać w końcu czuć
Przeżyję to, wyleję zło
Zostanę sam - axis mundi
Znów będę stał, nie patrz mi w twarz
Nie waż się drgnąć zanim
Wcisnę twój pysk w piach
Jestem dla siebie, zadepczę, rozniosę na pył
Powiedz choć słowo mi
Nie dam się tknąć, wypalę sobie na sercu to
Jak zamierzam żyć
Ego Teo
Ego Teo