Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Paweł Domagała
Znowu siedzę na tej ławce, znowu patrzę na ten świat
Jakbym nigdy nie wyjechał, jakby zawsze było tak
I choć tyle się zdarzyło, i choć prawie wszystko mam
Czasem tęsknię tak, czasem czegoś mi brak
Gdybym spotkał siebie z tamtych lat, co powiedziałbym?
Gdybym spotkał siebie z tamtych lat, to powiedziałbym
Że choć wszystko mam, czasem tęsknię tak, czasem bardzo chcę
Przez zielone korytarze
Z głową pełną marzeń
Znów przebiec chcę
Nic nie wiedząc wciąż o sobie
Nie wiedząc nic o tobie
Wciąż wierząc w cud
Przez zielone korytarze
Z głową pełną marzeń
Znów przebiec chcę
Nic nie wiedząc wciąż o sobie
Nie wiedząc nic o tobie
Wciąż wierząc w cud
Tu gdzie wszystko się zaczęło, tu gdzie był mój cały świat
Tutaj była pierwsza miłość, pierwsza strata, pierwszy strach
Znowu siedzę na tej ławce, wspominam tamten czas
I jeszcze tyle chcę, jeszcze tyle mi brak
W tym dziwnym mieście, gdzie największe są sny
Gdybym spotkał siebie z tamtych lat, to powiedziałbym
Że choć wszystko mam czasem tęsknię tak, czasem bardzo chcę
Przez zielone korytarze
Z głową pełną marzeń
Znów przebiec chcę
Nic nie wiedząc wciąż o sobie
Nie wiedząc nic o tobie
Wciąż wierząc w cud
Przez zielone korytarze
Z głową pełną marzeń
Znów przebiec chcę
Nic nie wiedząc wciąż o sobie
Nie wiedząc nic o tobie
Wciąż wierząc w cud
W tym dziwnym mieście, gdzie największe są sny
Gdybym spotkał siebie z tamtych lat, to powiedziałbym
Że choć wszystko mam czasem tęsknię tak, że aż skręca mnie
Czasem bardzo chcę, że aż skręca mnie
Pamiętam, pamiętam
Pamiętam, pamiętam
Pamiętam, pamiętam
Pamiętam, pamiętam