Zróbcie świat lepszy (Witam w dwa tysiące którymś)

Chce by w Polsce dało sie polubić
Ja to jestem chłop co wszystkich lubi
Ale Ja wciąż, nie widzę zmian
Rasizm będzie tu i tam
Ten typ jak koksa zauważy, chciałby schować głowe w piach
Koleś, z wyzywaniem sie pohamuj
Chcesz kopiować? w dupe sie pocałuj
W wolne dni najlepiej jest pobalować
A jak masz mało, kilka browców pokupować
Nie ważne czy jesteś typem innego rodzaju
Oraz, czy jesteś z innego kraju
Ważne, że są piękne chwile i tyle
Ja z moimi wadami sie nie kryje
Ze wstydu nie wyje
Czasami z myślami sie bije
Ale mi to nie przeszkadza
Bo jestem chłopak, co za złe chwile przeprasza
Nie powinno sie za nic obrażać
Ani jakimiś głupstwami zrażać
"Ale co trzeba zrobić?" weźmy sie pobawmy
Będzie jak za czasów dawnych
Szmaty to by chciały mieć bananów, nie ważne czy muskularnych
Ważne by on miał dużo sałaty
Chce by trafiło to wszystkim ziomom
Żeby nie było: oko za oko
2000 nie ważne jaki
Ciągle będą jakieś łaki
Co sie jarają hajsem od matki
Nie potrzebne mi ferrari
Żeby sie jarać uszkodzeniami
Jak widzę dziś ten świat, to sie czuje zażenowany
Miał być lepszy, a jest kłamstwami napchany

Bridge: wszyscy pierdolą że sie polepszają, ale nawet za dolara dupy dają, świat jest śmieszny, ale nie bajeczny, wybaczcie że jestem szczery, jebać was pozery

Ref: marzę o tym żeby sie obudzić
Uwierzyć w to, że w dobro wszystko można obrócić
Żeby nie było tandetnych szmuli witam w 2000 którymś