Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino &
Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino & Franek
Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino
Vito Bambino & WIERSZOKLETA
Vito Bambino
Vito Bambino
Mówią o tobie źle
Mówią czy tego chcesz, czy nie
Bym śpiewał, ja spróbuję też
Mój o Warszawie sen
O dziwo nie chce skończyć się
Ze szczęścia nie dowierzam
Doczego to zmierza, ja już wiem
Bo światło reflektorów rzuca trochę głębszy cień
To się możę skończyć lada dzień
I dlatego skoro wiemy moze zróbmy melo, yeah
Mówię serio, ja zadbam o żarcie
Brian, a ty weź swoje stereo
Będzie biba BitBiuro, Bambino, shit, Bitamina
Erico do whatsup, yeah seen by whatsup
Co tam, warto spróbować
Może ktoś zna to i link poda
Jakoś wolę być fanem niż mieć ich
Bo fajno, dużo, szybko, potem krócej się świeci
I one potem szperają coś ten ta to, co to jest?
Synu, twój baba miał styl
Twój baba kimś był
Twój baba podwijał nogawkę nawet jak było bardzo zimno