[Zwrotka 1]
Przez problemy, sami nie wiemy, czy to my, czy toniemy
W problemach, relacjach, odczuciach, to siedzi w ludziach
Chcąc nie chcąc bierzesz w tym udział
Czyli ciągłe pytanie, czy się uda
Z miejsca na miejsce, z dnia na dzień
Jest nas więcej - ludzie, których szczere są intencje
Wiem że gonisz go tak jak ja, przewrotnie
Ty chcesz prościej, coś się gmatwa, oszczędź
Subiekt tych starych przysłów, tu nie mam nic już
Poza nami i szansą, która się pojawia
I znów przepada, istnieje los, co nam zadał zadanie
Gonić sukces i mieć więcej od sąsiada
A nie, to chuj, mówią: świat jest twój
Ale sami nie wiedzą, czy mają pod stopami grunt
Już czas na mnie, biegnę po sukces
Niech spadnie mi z serca kamień
Uderzy w puste głowy, świat nie jest stary ani nowy
Jest zmęczony gonitwą za trendami mody
Oby się wam udało, życzcie mi tego samego
Ciągle dnia za mało, by przechytrzyć alter ego
Nie patrz w niebo, tu nie ma czasu na romantyzm
W prawo, w lewo, stara jak antyk jest odpowiedź
Postaw nogę pewnie, jak nigdy dotąd
Przywitaj sukces, żegnaj głupoto tych wszystkich
Którzy biegną na ślepo i po latach rozumieją
Że to nie to, ty teraz wiesz już, że sukces jest tam, gdzie serce
Gdzie wódkę kończy się pod jednej kolejce
Dam ci tu tlen, złap go w płuca
Ułóż jak puzzle, to życie, ty tam sam i ja tu sam
[Refren]
Zanim powiesz tak, zanim nie pójdziesz tam
Za tym sukcesem, po prostu zamilcz
Pomyśl sam, nie jesteś sam, bo żyjesz dla nich
Gonisz sukces, ale myśl, zanim powiesz 'za nim'
Zanim powiesz tak, zanim nie pójdziesz tam
Za tym sukcesem, po prostu zamilcz
Pomyśl sam, nie jesteś sam, bo żyjesz dla nich
Gonisz sukces, ale myśl, zanim powiesz 'za nim'