Nie znasz słów
Zakopane są na dnie
Nigdy się nie dowiesz
Choć usłyszeć chcesz
Na dnie snów ponabijane
To portret pamięciowy
Myśli czuły punkt
Serca już nie kładę na dłoni
Nie chcę znów udawać, że nie boli
Sobie kłód nie rzucam pod nogi
Wyszłam, nie wchodzę do tej samej wody
Bo wolę być dla Ciebie znakiem
Zapytaniem, innym smakiem
Nierozwiązanym równaniem
Inaczej zadasz mi ból, zadasz mi ból
Wolę być dla Ciebie znakiem
Zapytaniem, innym smakiem
Nierozwiązanym równaniem
Inaczej zadasz mi ból
Zadasz mi ból
Zadasz mi ból
Biegnie świat
Nie dogoni mnie
W pociągu bez biletu , jadąc nie wiem gdzie
Pewne jest, będę tam gdzie chce
Nasza stacja nigdy nie powtórzy się
Znikam już, a w polu wiatr goni
W oczach cóż
Zostały łzy po nim
Znika grunt i topi się w toni
Wyszłam, nie wchodzę do tej samej wody
Bo wolę być dla Ciebie znakiem
Zapytaniem, innym smakiem
Nierozwiązanym równaniem
Inaczej zadasz mi ból
Zadasz mi ból
Wolę być dla Ciebie znakiem
Zapytaniem, innym smakiem
Nierozwiązanym równaniem
Inaczej zadasz mi ból
Zadasz mi ból
Bo wolę być dla Ciebie znakiem
Zapytaniem, innym smakiem
Nierozwiązanym równaniem
Wolę być dla Ciebie znakiem
Zapytaniem, innym smakiem
Nierozwiązanym równaniem
Inaczej zadasz mi ból