Nie latają samoloty, a wieżowce kładą cień
Puste niebo Europy, pusty dzień
Zamykają się granice
Miasta milkną, płomień zgasł
Wyludniają się ulice, straszą nas
Na stacji tej, jak David Bowie
Zupełnie obcy jestem sam
Ja stoję tu i patrzę w mur
Neony przywołują czas
Przecież to Warszawa Gdańska
I pada deszcz
Ja stoję tu i patrzę w mur
W kałuży się odbija twarz
Przecież to Warszawa Gdańska
I pada deszcz
Czujesz wrogość w swoim kraju
Musisz dziś wyjechać stąd
Nowa rozpacz na wygnaniu, nowy ląd
Zamykają się granice
Popatrz, kończy się nasz świat
Milkną dworce i stolice
Straszą nas
Na stacji tej, jak David Bowie
Zupełnie obcy jestem sam
Ja stoję tu i patrzę w mur
W kałuży się odbija twarz
Przecież to Warszawa Gdańska
I pada deszcz
Ja stoję tu i patrzę w mur
Neony przywołują czas
Przecież to Warszawa Gdańska
I pada deszcz
[Tekst i adnotacje na Rock Genius Polska]