PeeRZet
PeeRZet
PeeRZet
PeeRZet & Kojot (POL)
PeeRZet
PeeRZet
PeeRZet
PeeRZet
PeeRZet & Bazi
PeeRZet
PeeRZet
PeeRZet
PeeRZet
PeeRZet
PeeRZet
[Zwrotka 1: Peerzet]
Zimny bronx jak zimą dzielnica w New York
To czas, gdy niejedna dziewica staje się niunią
Atak lata, nie jeden pije i tu bata jara
Czas kiedy trochę szybciej wypłata mówi nara
Nie myślę dziś o smętach i finansowym szczycie
A gdy mowie o procentach, nie mówie o kredycie
To luz który nosze w sobie jak ktoś tam ogień
Pije zimny juice z prądem i znowu coś tam skrobie
Zawieszam się godzinami, obok chodzi pani
Nie muszę się godzić na nic, znów rym się rodzi w bani
Taki dzień, nie chce smętów ryjących psychikę
Chcę być trzydzieści centymetrów ponad chodnikiem
Wokół wyścig manekinów, jesteśmy szybsi synu
Jak turyści przy grillu, spokój wśród myśli tylu
To browar i plener, słowa gubią znaczenie
Towar to suplement i znika ciśnienie
[Refren: Peerzet]
Mam wakacyjny luz, każdy dzień to piątek
A znaleźć cień to przewodni wątek
Chyba zaraz na ławce z ziomkiem sobie siąde
I pamietać będe piąte przez dziesiąte
[Zwrotka 2: Peerzet]
Kac. kto by na niego nie chciał mieć leku
Patrz, ja mam lek i się nazywa pięć Lechów
Ogólnie wyjebane i olewka na mandat
I tak już nad ranem najebka to standard
Nie wchodzę nawet w polemikę czy jestem rzeźnikiem
Znam paru rzeźników, lubią kroić psychikę
Jestem raczej typ spoko, wariuje przy sobocie
Jak moloch przez ce ha, nie jak molo w Sopocie
Wakacyjny luz to jak atrakcyjny biust
Słyszałem fikcyjny news, brzmiał nie pijmy już
W Polsce każdy imprezuje, możesz na szczycie hulać
Albo zostać nikim i prowadzić życie żula
Szaleć jak pojebany, krzyczeć "pierdolę, pieprzę!"
Ja wolę pisać wiersze a z tych dwóch wole pierwsze
"kiedy my mamy melanż" to o pionierach stylu
I nie myśl ze wybierasz, melanż wybiera synu
[Refren]
[Zwrotka 3: Kojot]
Wakacyjny luz mam, słońce i święty spokój
Znajomych, browary i skręty wokół
I znowu odpływam, tak jak to flow wpływa
Ty kumasz to chyba, wspomnienie odżywa
I każdy ma banana na twarzy i czuje się tak dobrze
Jak na Bahamach na plaży
Każdy ma swój azyl, jarzysz?
Dawaj bletkę i gibon będziemy smażyć
Tu taki stan normą, bo znowu mam odlot
Tu płynie czas wolno, i wszystko nam wolno
Pośpiech? olej to, bo goście kole chcą
To proste polej ją i gorzkie? dolej ją
Relaks jest tu kluczem, jestem tak wysoko ziomek, nie wiem czy wrócę
I dziś dziś będę pił to znów i jak [?] Feel so good
[Refren]
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]
PeeRZet released Wakacyjny Luz on Thu Jan 14 2010.