[Intro]
Pozwolicie, że wcielę się w rolę zwyczajnego pracownika korporacji, który powiedział nie, który ma dość
[Refren]
Tak się niby nie powinno, ale skocz po winko
W końcu już dwunasta, a strasznego mam smaczka
Jutro wezmę na żądanie, ale dziś zarządzam taniec
Wiem, tak niby nie wypada, ale byczku ja mam smaka
Tak się niby nie powinno, ale skocz po winko
W końcu już dwunasta, a strasznego mam smaczka
Jutro wezmę na żądanie, ale dziś zarządzam taniec
Wiem, tak niby nie wypada, ale byczku ja mam smaka
[Zwrotka 1]
Ten tydzień mnie dojechał, ej, zbyt dużo latania, ej
Odjebałem szefa, walę winko do śniadania
Mam dość stania w korkach jak jakiś, kurczę, piłkarz
Dziś Netflix, Milka, kołdra i odrobina winka
Zrzędziła coś stara — głupia
To wjebałem jej Xanax — kurwa
Miałem zdjąć dzisiaj firanki — sorry
Ale piję Chianti — polej
Dla zdrowia, dla umysłu walę je jak biskup
Ale nie żeby się nachlać, dla relaksu, i mam smaczka
[Refren]
Tak się niby nie powinno, ale skocz po winko
W końcu już dwunasta, a strasznego mam smaczka
Jutro wezmę na żądanie, ale dziś zarządzam taniec
Wiem, tak niby nie wypada, ale byczku ja mam smaka
Tak się niby nie powinno, ale skocz po winko
W końcu już dwunasta, a strasznego mam smaczka
Jutro wezmę na żądanie, ale dziś zarządzam taniec
Wiem, tak niby nie wypada, ale byczku ja mam smaka
[Zwrotka 2]
Muszę na swoje zmykać, ale ja się trochę cykam
Czuję, że muszę chlusnąć, dla kurażu — Lambrusco
Potem podbiję pod pracę, wezmę ją podpalę
Podlawszy ją benznyną, najebawszy się Retsiną
Ale dziś na Domaniewskiej to nawet mnie nie będzie
Jebał pies ten Mordor, kiedy nalewałem Bordeaux
W słoiku mam gołąbki, zjem bo jestem głodny
I ustanawiam rekord, w bekaniu po Prosecco
[Refren]
Tak się niby nie powinno, ale skocz po winko
W końcu już dwunasta, a strasznego mam smaczka
Jutro wezmę na żądanie, ale dziś zarządzam taniec
Wiem, tak niby nie wypada, ale byczku ja mam smaka
Tak się niby nie powinno, ale skocz po winko
W końcu już dwunasta, a strasznego mam smaczka
Jutro wezmę na żądanie, ale dziś zarządzam taniec
Wiem, tak niby nie wypada, ale byczku ja mam smaka