Homex & DJ Noriz
Homex
Homex
Homex
Homex
Homex
Homex
Homex
Homex
Homex
Homex
Homex
Homex
Homex
Piège de Freestyle & Jazzy Bazz & Youssoupha & Nemir & OrelSan & Greg Frite
[Zwrotka 1]
To sztuka spadania jak Dean Potter, najpierw stestuj wiń potem
Wir wydarzeń na pit stopie, zdarte gumy, parę win w tobie
Pod korek zalana ja mimochodem zerkam na nią:
Co tam?
Weź nalej mi jeszcze homie, potem nalewaj więcej homie
Musisz nalewać częściej, schody do nieba, a nogi mam miękkie
Co kurwa?
Za to głowę twardą jak diament. Wyjdziesz za na-mnie?
Okej, jestem
Mocniej kurwa
Lepiej?
Szybciej zuchu jak porno w chuj tu
Wybacz suko, ale jak w Titanicu dziś jesteś ostatnią kłodą ratunku
Wyprzedzam czas, wrzucam kierunek bez skrótów na mecie
Ty masz dwie białe linie na drodze tu szybkiego ruchu i jedziesz
Sto buchów na setę, sekund z blanta, sto buchów po secie i petów ramka
I Środkowe palce do policjanta, hajs rozjebany , ale hajs się zgadza
Znów na parter wsiadasz windą życia
Jak cię kocham tak dzisiaj pierdolę to, głupia pizdo zdychaj
Wóda ci rozwiązała język, wyrywa cię z butów towar w mózgu
Może przemilczmy ten wieczór, pogadaj sobie, ale po francusku
()? w kawałkach za to feta w sreberku cała
Uszyję na miarę cię jeszcze tu z tego dużego kłębka nerwów mała
Zakrętów masa, czas jak Felipe sunie szybko
Pamiętam, żeby zapomnieć wszystko co nam tu nie wyszło
I zapominam, że to tylko ty
I braki w kontroli bez prawa jazdy, dowodu, głowy, paliwa, fury
I tak to pierdolisz, zaśnij dziś
Pogadamy jutro, okej?
Okej
[Zwrotka 2]
To sztuka spadania jak Dean Potter, najpierw stestuj wiń potem
Wir wydarzeń na pit stopie, zdarte gumy, parę win w tobie
Mówię ci wypierdalaj, nie chcę mi się gadać z tobą
Ty to definicja paradoksu, jak przesadzać z głową
Dama z łasicą na haj, Da Vinci zmalować by chciał to lepiej
Sama już nie wiesz w co grasz, jak prawdziwy gamer
To rpg czy fpb, czy pierdol się już nie wiesz sama
Jak to jest, że tu godzę się i wchodzę w ten multiplayer mała
Nie wiem sam, ale mamy harlekin tu niezły codziennie
Weź to odemnie, to niezbyt pewne, a ciągle w tym jestem. Cały ja
Spoko restauracje , puste ulice i fajny penthouse
Za rękę złap mnie, pieprzyć jutro i straty piękna się nie martwmy, cash mam
Wiesz jak wkurwić, ale też wiesz jak kochać
Jesteś nie do zatrzymania, ciężko cię złapać na stopa
Znowu na prochach to wciąga cię coraz mocniej
Na boga przysięgam, że chyba cię szatan pokochał i środki do celu uświęca
Na okrągło jak aureola balet w ręce Pérignon w samarze zło
Płyną nam długie noce nad ranem, ja i ty w trasie na dno
Pierdolić to, życie przez palce jak woda ucieka. Trudno
Piję ciebie do dna nawet jak nic nie czeka jutro na nas tu
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]