[Zwrotka 1]
Typ na BMXie w ZTMie czyta Mario Puzo
Typ na long brd w metrze nie wie jak wymówić Houellebecq, ale szczerze chuj w to
Ważne, że poruszon, no tak, to najważniejsze, wow
Typo obok to pasjonat ewidentnie
Tygodnika "Do Rzeczy", brednie pierdoli namiętnie
I byłaby się stała wojna groźna nieprzeciętnie
Gdybyśmy nie mijali właśnie ronda ONZ, ufff
Skupiona równie jak obrona tych przybytków
Policja nie lubi się babrać, szuka skiety HUF
Ja tam szanuję, gdy dla sportu nas trzepią znów
I, gdy są słane przelewy na konta owadów
Kiedy z mównicy sejmowej jest pokaz demotów
I, że ten kraj tak zapomina w godzinę i pół
Drepczę se po patelni, a tam baba z megafonem
Krzyczy, że kradnę jej dzieci albo uczę czegoś w szkole
Ja pierdolę
Myślałam, co tu wrzucić do wersu, ale po prostu nie mogę
No po prostu ja pierdolę
[Refren]
U mnie po staremu, toczę kamień na szczyt
Jak się wypierdala słucham Fisza i git
Kiedyś wyklną mnie z ambony, będę jak Różewicz
I nie wierzę w te rejony, bo nie dają mi żyć
Syzyf po staremu, toczę kamień na szczyt
Jak się wypierdala słucham Fisza i git
Kiedyś wyklną mnie z ambony, będę jak Różewicz
I nie wierzę w te rejony, te rejony to mit
[Zwrotka 2]
Życzę sobie, żeby babcie wołały na mnie "bandyta"
Zamiast, że się będą modlić za powo na egzorcyzmach
Nie wiem, co powinnam zrobić, także piszę
Liczę na to, że to kiedyś na płycie wam wszystko wyznam
Nie mogę zrobić kroku nie będąc w nim polityczna
Utknęło mi coś w oku - percepcja feministyczna
Już mnie poinformowano, że nie znajdę typka
Zero straty - większość z was na byłą mówi "dziwka"
Siedzę i się wkurwiam popijając yerba z tykwa
Nie ma co odmieniać, gdy słowa nie znaczą nic
A echo moich i tak się nie niesie po uliczkach
Póki chłopcy się nie prują, że piszę o cyckach
Poinformowano, że nie znajdę typka
Zero straty - większość z was na byłą mówi "dziwka"
Siedzę i się wkurwiam popijając yerba z tykwa
Nie ma co odmieniać, gdy słowa nie znaczą nic
A echo moich i tak się nie niesie po uliczkach
Póki chłopcy się nie prują, że piszę o cyckach, yo
[Refren]