Świstoklik

[Intro]
Ujebany w centrum miasta
W starym radiu jedna z moich płyt

[Refren]
Ujebany w centrum miasta
W starym radiu jedna z moich płyt
Młodzi, gniewni w starych autach
To co pale mi zabiera sny
Lewe blachy, czarna astra
Też zrobiłem trochę rzeczy złych
Zanim zgasnę jak latarnia
Lej do pełna, znikam świstoklik

[Zwrotka 1]
170 licznik, robią szlif z moich płyt
Z pasażera hand on the wheel, ciężar paru żyć
Polepiony tym, rano typ wkurwiony
Drugi raz zniknął ślad jego blach z żółtej carismy
Szybcy wściekli ale na pewno nie źli (to nie my)
To miał być ostatni strzał na BP (na BP)
Czarne okulary zasłaniają pysk (brzydki pysk)
Lej do pełna zanim cynk dostaną psy
Z tyłu skuty łapie słaby ślad WIFI
Staje zegar 95 na 70
Mierzy grubej baby wzrok, słychać tylko opon pisk
Gaz w podłodze wszędzie rozsypany weed

[Refren]
Ujebany w centrum miasta
W starym radiu jedna z moich płyt
Młodzi, gniewni w starych autach
To co pale mi zabiera sny
Lеwe blachy, czarna astra
Też zrobiłem trochę rzеczy złych
Zanim zgasnę jak latarnia
Lej do pełna, znikam świstoklik

[Zwrotka 2]
Ludzie, których znasz od dziecka czasem jakbyś znał od jutra
Gdy wypłaty idą w dragach, automatach, kurwach
Dziury, browar w chacie uncja, gniecie towar jaja, turban
Nie ma świętych, a świętej pamięci już znam
Nikt z nas nie był nieśmiertelny chyba, że skuty od topów
Obojętność w naszych kręgach, w twoim bloku, w twoim wzroku
Ziom nagrzany leje wahe na BP
W starym oplu ja na tyle pale weed

[Refren]
Ujebany w centrum miasta
W starym radiu jedna z moich płyt
Młodzi, gniewni w starych autach
To co pale mi zabiera sny
Lewe blachy, czarna astra
Też zrobiłem trochę rzeczy złych
Zanim zgasnę jak latarnia
Lej do pełna, znikam świstoklik