Czapla na zawsze siwa
Mam dziurę na czole jak beluga a nie ryba
Zawsze browar wole nie wychylam no i stypa
Skrobie se bez ładu o znaczenie mnie nie pytaj
Iskra pryska, pryskaj moje imię dystans nie nie możesz do mnie przystać
Ładuj kajak ja cię przewiozę przez Styksa
Rzeka jest głęboka WWA to moja wyspa
Wole się wsypać przystań w mych snach
4-0 czysta oni mają za swój przysmak
Przyszła kryska na Matyska
Bywam kapryśna ale na was to się wysram,e
Oni was zjedzą bez surówki
Te patałachy z wyższej półki
Pierog był ruski przesoliłem go w chuj ty
Fajne masz butki ale nie umiesz w sznurówki ta
[noises]
Wybiegam na podwórze
Ktoś zostawił ślad na murze
Chwila moment jestem w furze
W niej naga Wenus w futrze
Mówi, że nie pali to ją nauczę
Nie nabierzesz mnie na wnuczka
Sam jestem wnuczkiem kurwa
Znam się na sztuczkach
I na sztucznych kurwach
Brud na szybie tworzy moro
Pierdole to jak Pono
Wrócę se do domu i podłącze fono
Moje ranczo to mój balkon
Zjadam pancho jebać macho
Mój język to chorizo pluje gazpacho
Ot co mam zasady łajzo
Nie nawijam na czczo
Do jointa dodam se tabasko
Śruba w czaszce miażdżą walce
Płaskie twarze, złote styki, płyty z wosku
Nogi na stół, złe nawyki, święty spokój
Ciemny pokój, nie kupuje ziomków tylko święty spokój
Opowieści z Bronksu, jeszcze nikt nie umarł, nie wylewaj bronksów