[Intro: Asster]
Yeahh, Yeahh, Yeahh, Yeahh
[Refren: Asster]
Trzy litery mojej bandy, w tym jedno akurat, ale starczy
Twoje wypociny, twoje żarty
O kant chuja to znaczy
Mam czapę na głowie I na głowie fobię
Się, na co patrzysz? Pierdolę wasz cały teatrzyk
Nic nie zatrzyma passy, obrałem cel
I dookoła w tym się liczy, liczy to
I robię cash, dobre to
Się tak spalę tak jak boss
[Przejście: Asster]
[?], robię jak rondo, robię to non stop
To moja wolność, tobie nie wolno
Tego mi [?]
Yeah
[Zwrotka 1: Asster]
Znam twoją dziwkę, w łapach, tak jak kontroler
Mam stuff, to liście w torbie
Bardzo dobry hejs
Jebać policję HWDP, fuck twelve
Suka nie mówi ci prawdy, tylko w chuja robi cię
Nie mówi Ci prawdy, bo cię kłamie jak z nut
Idę po osiedlu, otumanił Bóg mnie, tak Bóg
Parę suk, ale ja wypłukany z uczuć
Nie chcę słuchać waszych bredni
Nie chcę słuchać was już
Niżej spodnie suko, dzisiaj w ciebie dużo wsunę
Żеby, żeby było miło trzeba zrobić dużą sumę
Ty patrz to mój trap, mam tego tu całą górę
To niеdziwne, trochę inne
Jednooki młody skurwiel
[Refren: Asster]
Trzy litery mojej bandy, w tym jedno akurat, ale starczy
Twoje wypociny, twoje żarty
O kant chuja to znaczy
Mam czapę na głowie I na głowie fobię
Się, na co patrzysz? Pierdolę wasz cały teatrzyk
Nic nie zatrzyma passy, obrałem cel
I dookoła w tym się liczy, liczy to
I robię cash, dobre to
Się tak spalę tak jak boss
[Przejście: Asster]
[?], robię jak rondo, robię to non stop
To moja wolność, tobie nie wolno
Tego mi [?]
Yeah
[Zwrotka 2: Sajntboj]
Starczy już, palę bubba kush
Fajna dupa, biust, tylko, gdzie ma mózg
Uwielbia mój mus, wypływa jej z ust
Nigdy jej nie starczy, ma ciekawy gust (uuuu)
Pokaż co ci mama dała, ty popatrz, to jest dama
W ramach tego chłopa, ale wtopa
Wczoraj była przecież cała w sokach
Jestem wypłukany z uczuć, jak diler na blokach
Grube jointy, no i koka i nigdy na pokaz
Nagrywam swój wokal, a z raperów robię koktajl
Moich ludzi nie chcesz spotkać
My rekiny, a ty płotka, starczy waszej gadki
My robimy, to ty popatrz
[Refren: Asster]
Trzy litery mojej bandy, w tym jedno akurat, ale starczy
Twoje wypociny, twoje żarty
O kant chuja to znaczy
Mam czapę na głowie I na głowie fobię
Się, na co patrzysz? Pierdolę wasz cały teatrzyk
Nic nie zatrzyma passy, obrałem cel
I dookoła w tym się liczy, liczy to
I robię cash, dobre to
Się tak spalę tak jak boss
[Przejście: Asster]
[?] robię to non stop
To moja wolność, tobie nie wolno
Tego mi [?]
Yeah