[Intro]
Więc weźcie szczelnie swoje dłonie i nie dopuść by już
Zamarzło serce które przebiło lód
I myślę o tym kiedy palę gdzieś tam sobie za dwóch
Gdzieś w stresie, chociaż chcę być w domu na już
[Zwrotka 1]
Od czasu, gdy jesteś to czuję się raźniej i nawet gdy nie śpisz, bo ja biegam szale
Pamiętam, co w końcu znalazłem chcę żyć tak na zawsze, choć budzisz mnie stale
Bo gonią terminy, bo wciąż bolą blizny, bo mówiłem kiedyś, że już będę inny
I rzadko wychodzimy czysto, bo raczej to [?] i wciąż się ranimy
Nie zrzucajmy na siebie tej winy, bo szybko przeminie tak, jak kiedyś winyl
I oddaję ci siebie całego, więc prowadź mnie dobrze tak, jak nikt inny
[Refren]
Więc weźcie szczelnie swoje dłonie i nie dopuść by już
Zamarzło serce które przebiło lód
I myślę o tym kiedy palę gdzieś tam sobie za dwóch
Gdzieś w stresie, chociaż chcę być w domu na już
Więc weźcie szczelnie swoje dłonie i nie dopuść by już
Zamarzło serce które przebiło lód
I myślę o tym kiedy palę gdzieś tam sobie za dwóch
Gdzieś w stresie, chociaż chcę być w domu na już
[Zwrotka 2]
Od czasu bez szamy do czasu, że kelner przynosi jej prawie, że prosto do łóżka
My palimy buszka i zwiedzamy miasta, na GPS widzę, że ty się nie ruszasz
Mam wolne za miesiąc, więc wyślij mi zdjęcie, bo serio już powoli tęsknię
Kiedy ty dzwonisz to poza zasięgiem lub scena, bo w życiu ciągle chcę więcej
I okleję cię folą w około, przy upadku tak będzie bezpieczniej
Za dwie ósma, ja wchodzę do łóżka, czysta kołdra i przyjemna skóra
[Outro]
Więc weźcie szczelnie swoje dłonie i nie dopuść by już
Zamarzło serce które przebiło lód
I myślę o tym kiedy palę gdzieś tam sobie za dwóch
Gdzieś w stresie, chociaż chcę być w domu na już