[Zwrotka 1]
Za wszystkie łzy, które wpadły mojej mamie już na ziemię, będę zapierdalał w życiu, żeby widzieć tylko uśmiech
Zły samemu na samego siebie, bo czego bym tu nie zrobił, nie zadowolę przed lustrem (nie, nie!)
Ryk po tym jak byłem duszony, ale co ja miałem zrobić? Całe życie mam pod górkę
My kochamy wady, które ciągle gonią rany, ale czujemy popierdoloną pustkę
I powiedz, czemu ciągle odpalają tiki? Me paranoje sprawiają, że nie mam siły
Depresja, jesień, to wszystko, to przechodzimy, nawet już nie chcę dożyć na me urodziny
I dzieciak, proszę, nie tnij, kurwa, swojej żyły, bo wierzę w Ciebie, rozumiem gówno jak nigdy
Testament i te nasze samobójcze listy, przeżyte piekło, w którym, kurwa, utkwiliśmy
[Refren]
Zamykany w czterech ścianach, kiedy nie miałem nikogo
A nigdy, kurwa, przenigdy nie wołałem ich o pomoc
Psychotropy, które niczego dobrego mi nie robią
Zostawiłem już fałszywych, teraz to niech Cię pierdolą
Nie poznałem nigdy siostry, bo mój tata był idiotą
Teraz mam nowego tatę i go kocham, daję słowo
Czasem zastanawiam się, czy wszystkiego już nie pierdolnąć
A może odżyć na nowo?
[Zwrotka 2]
Mam paranoje w głowie
Takie, o których nie powiem Tobie, mama płacze co dzień
Tylko dzisiaj z dumy, koniec z gównem, które kiedyś było
To unikatowe stilo jedzie monotematyką, ale taki jestem, miło
Że mówisz na mnie już "raper", idę z depresją na spacer
Chyba nie wrócę jak ojciec, który grał mi tylko tatę
Robię pierdolony papier, ale rzeczy materialne
Nigdy nie pochłoną dziecka, co nie chce nikogo zawieść
[Bridge]
Co miałem powiedzieć? Byłem samemu jak palec
Siedziałem na lekcjach, ale tylko jak za karę
W chuju mam zasady, się nie dostosowywałem
Mówili, że zginę, dzisiaj daję śmiech na salę
Co-, co-, co miałem powiedzieć? Byłem samemu jak palec
Siedziałem na lekcjach, ale tylko jak za karę
W chuju mam zasady, się nie dostosowywałem
Mówili, że zginę, dzisiaj daję śmiech na salę
[Refren]
Zamykany w czterech ścianach, kiedy nie miałem nikogo
A nigdy, kurwa, przenigdy nie wołałem ich o pomoc
Psychotropy, które niczego dobrego mi nie robią
Zostawiłem już fałszywych, teraz to niech Cię pierdolą
Nie poznałem nigdy siostry, bo mój tata był idiotą
Teraz mam nowego tatę i go kocham, daję słowo
Czasem zastanawiam się, czy wszystkiego już nie pierdolnąć
A może odżyć na nowo?
Przed Lustrem was written by 27.FUCKDEMONS.
Przed Lustrem was produced by PSR.
27.FUCKDEMONS released Przed Lustrem on Thu Mar 31 2022.