Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn & Emka
Augustyn
Augustyn
Augustyn & Emka
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
Augustyn
[Zwrotka 1: EmKa]
Wiesz co? Tyle ludzi wciąż obok mnie
Ciągnie mnie w dół, ciągle mnie wstecz
Cień pada na moje dni
Zmienia je w nic, bo
Mimo że mimo oni znają tak długo mnie
Na twarzy śmiech, moja ból czuje gdzieś
W środku tam wrze
Zmienia świat dziwo
I choćby miał obok mnie
Stać ludzki ogrom tych serc
Nikt nie wie, że czuję się źle
Jestem jak cień, duszę się tłem
Kiedy muszę się chować, hamować
Bo nikt nie rozumie mnie
Słów [???] pilnować, korygować
By dziś znów nie śmiał się
Uciekam w cień
Uciekam gdzieś
Z dala od tych miejsc, gdzie
Nikt nie rozumie mnie
Wolę dziś nieść
Miłość i dźwięk
Niepotrzebny jest mi świat
Ludzkich wnętrz, zimnych serc
Zimnych serc
Zimnych serc, ha
Zimnych serc, idźcie precz, weźcie lęk
Weźcie, że
Wolę być samą
[Zwrotka 2: Augustyn]
Ja nie jestem z tego świata, czuję się tak bardzo obco
Odkąd byłem chłopcem aż po moją dorosłość
Co to jest dorosłość? To, że przestajesz już rosnąć?
Mam sto dziewięćdziesiąt, jak się nie garbię, a jak się prostuję, to nie stoję prosto
O, sylwetko, Coleiro, to jestem e-ektomorfikiem z kifozą
Mówiąc potocznie, chudy i krzywy, z szopą na głowie i brodą
Mo-moja osobowość, fêmea, granie! To obserwator nazywany też sobą
Samotność rzeką, na której dryfuję na tratwie, to-to moja duchowość
Po co mi ludzie? Nie mam przyjaciół, kolegów, bo nikt nie może mnie pojąć
No chyba że, no i ha, bo nie śmieszy, a cieszy ich moja pobożność
A reszta z boku na mnie się patrzy i jakoś tak dziwnie kiwają głową
I mogą mi pluć, nie powiem, że pada, nadstawię policzek i zamknę parasol
I twarzą w twarz stanę przed tobą, nie będę się chować, wylewaj to wiadro
Ze swoją ferajną, oblewaj mnie śmiało! Tak bardzo was boli, że stoję przed prawdą?
Tak łatwo wam jest mnie oceniać, i ja się nie gniewam, bo niby na co?
Na to, że błądzisz jak całe to stado? I nie jesteś świadom, że padłeś ofiarą
Szatana?
[Hook: Augustyn]
Ja też padłem ofiarą szatana, ale zmieniło się to
Kiedy kroczy ze mną wiara w Pana w Trójcy jedynego
Jezusa Chrystusa, uwolni mnie
Uwolni mnie
[Outro: Augustyn]
Dokładnie tak, bracie i siostro
Z ręką na sercu i z czystym sumieniem mogę powiedzieć tu i teraz
Że moje życie się odmieniło ewidentnie, permanentnie i bezapelacyjnie się odmieniło
Nie jestem już tym samym człowiekiem, co kiedyś... Nie jestem już tą samą osobą, co dawniej
I chwała Panu za to! Kawałek jest napisany w chwili słabości
Ale co z tego? Pluli, plują i będą pluć
Ale co? Ktoś przeciwko nam, jak sam Bóg z nami? Kto? Człowiek?
Mimo tego, że czuję się czasami... Czuję się, czuję się czasami jak osamotniony baranek w tym wszystkim
To było warto obrać tę drogę
Warto było obrać tę ścieżkę! Tę, a nie żadną inną
O... Ty jesteś moim bratem, a ty jesteś moją siostrą
I kocham was tak mocno, że to jest jakiś kosmos
Naprawdę
Ach... Wiesz
Ty jesteś moim bratem, a ty jesteś moją siostrą
I kocham was tak mocno, że to jest jakiś kosmos
Dokładnie tak! To jest jakiś kosmos
Pomyślcie sobie jak genialny musiał być ten, który to wszystko stworzył
Możecie być ateistami, możecie być sata-satanistami
Nie wiem kto teraz mnie słucha, nie mam pojęcia... Naprawdę do przeróżnych ludzi trafia moja muzyka
Możecie dalej opluwać, możecie przyznać mi rację, możecie się nad tym wszystkim zreflektować
Ach
Duchu Święty, zstąp
Na mnie i na wszystkich słuchających tego utworu, tej płyty
O.B. (Osamotniony Baranek) was written by Augustyn.
O.B. (Osamotniony Baranek) was produced by Forrest Green.
Augustyn released O.B. (Osamotniony Baranek) on Fri Dec 02 2016.