[Intro]
Elo, eee jebać stare kurwy, 2021, jebać jebać, yyy i pederastów, done
[Zwrotka 1]
Mój kolega robi na taśmie, drugi coś goni na klatce
Trzeci do roboty się nawet nie garnie i nie mam mu tego za złe
Czwarty pisze aplikacje, a ja nie znajdę roboty, bo zrobiłem dziary na ryju
Teraz twoja stara się gapi w Żabce
W CV se mogę wpisać hity i że nie znam się na niczym
Za to w UFC na PS4 trza się ze mną liczyć
Umiem tylko pisać wersy, a mój ziomek robić beaty
Jak już jestem w czymś najlepszy, to to mi nigdy się kurwa nie przyda na co dzień
A już na pewno nie przyda w zawodzie
Mógłbym już przenosić góry, ale stoi mi moja leniwa pizda na drodze
Dlatego chyba nie będę lekarzem, ani piekarzem, ani kurierem
Bardzo nie lubię jak ktoś mi coś każe (sam se zrób) i zostałem kurwa raperem
Bardzo mi smutno, bo raperzy to debile
[Refren]
Bardzo mi smutno
I nie przejdzie mi jutro
Chyba, że przejdzie mi jutro
To już mi nie będzie smutno
Bardzo mi smutno
I nie przejdzie mi jutro
Chyba, że przejdzie mi jutro
To już mi nie będzie smutno
[Zwrotka 2]
Joł, joł, joł
Co ty gadasz o maturze, nie ma to jak łapy w górze
Duże braki w wiedzy o świecie, kulturze, raper z zasady to loser
Jak mam wróżyć se jakąś przyszłość, no to se kurwa nie wróżę
Nasi rodzice pamiętają wrzuty w Berlinie na murze i jak im groził Jaruzel...
[historia oceni nasze działania]
A my robimy se hip-hop, a my zakładamy TikTok, na którym dziewczyny machają cipką
I to jest przyszłość, a nie kurwa latające samochody
Traktuję muzykę jako ogień zaporowy
Przed dorosłym życiem nie kumasz nawet połowy
Jeśli nie kombinowałeś tak jak świadkowie Jehowy
Żeby przejść przez próg podatkowy
Każdy chce żyć z rapu nawet jak jest w chuj chujowy
A ja się purpurowy robię tak jak w '98 Bill Clinton
Bo dałem wciągnąć się w to towarzystwo i bardzo mi przykro
[Refren]
Bardzo mi smutno
I nie przejdzie mi jutro
Chyba, że przejdzie mi jutro
To już mi nie będzie smutno
Bardzo mi smutno
I nie przejdzie mi jutro
Chyba, że przejdzie mi jutro
To już mi nie będzie smutno