[Zwrotka 1]
Ty, chodź pogadamy o życiu, wyjdziemy na peta na balkon
O tym, że nie ma tak trudno, a trochę o tym, że nie ma tak łatwo
O tym, że w jebanym świecie już dawno nic nie ma za darmo
Będziemy palić i gadać i gadać i palić i ścinać w okno sąsiadkom
Już wyczuły na bank to, co palimy tu z bandą
Wychodzimy tu w szóstkę czasem i czasem robi się ciasno
Ale nigdy tak, że nie ma miejsca
I stoimy na pogaduchach, których pewnie żaden z nas nie zapamięta
I znowu któryś tu roluje packa, a miało być tylko w weekendy
Na sucho to stoi się smutno zwłaszcza, że balkon się sam nie zapełni
Kiepy powoli wystają z butelki, czekam na info od Kacpra i [?]
Trzy bloki obok tu mieszkają Szymek i Domcio a blok siedem to jest z siódemki
Na jednym z bielskich osiedli, jest taki balkon, czwarte piętro
Wejść tutaj strasznie ciężko, od dymu zawsze gęsto
Z Krakowa jedzie Stańczyk, z Rzeszowa wraca Sieńko
Palę z Lulą szluga na pół, Howard parkuję Seicento
[Refren]
Cały weekend znów spędzimy na balkonie
Dopalimy i będziemy grać za moment
Jak to będzie nie wiem, całe piętro jebie
Chyba przez to wróży mi sąsiadka koniec
Cały weekend znów spędzimy na balkonie
Dopalimy i będziemy grać za moment
Jak to będzie nie wiem, całe piętro jebie
Chyba przez to wróży mi sąsiadka koniec
[Zwrotka 2]
Balkon jak balkon, każdy ma swój, chyba, że nie ma
Wtedy to nie ma znaczenia, bo balkon to tylko idea
W naszej karierze już były piwnice, były garaże, były altany
Ty też na pewno w ekipie masz miejsce, z którego wracałeś tak najebany
Że mogłeś się nawet obudzić na Węgrzech, wpadaj na posiadóweczkę
Bijemy pionę tu ze starym Bielskiem i z ziomalami z Wapiennej
Jak zburzą nam balkon to sobie jakoś postawimy nowy
Wszyscy tu są, odpalili świeczki, choć to nie torcik jest urodzinowy
W tle leci soundtrack okołorapowy
Trochę przypałowy, prawie jak rymy na przymiotnikowych
Ale skułem się tak, że nie mam głowy
Mamy miejsce, które utrzymuje klimat i nigdy nam się nie znudzi
I wiesz, że nie chodzi o miejsce, bo tutaj zawsze chodziło o ludzi
Dla tych, co kiedyś siedzieli na winklach, dzwoń, żeby wlecieli na drinka
Pisz po Pitera i Kica zanim im się powiększy rodzinka
[Refren]
Cały weekend znów spędzimy na balkonie
Dopalimy i będziemy grać za moment
Jak to będzie nie wiem, całe piętro jebie
Chyba przez to wróży mi sąsiadka koniec
Cały weekend znów spędzimy na balkonie
Dopalimy i będziemy grać za moment
Jak to będzie nie wiem, całe piętro jebie
Chyba przez to wróży mi sąsiadka koniec