[Zwrotka 1: Mada]
Na nowo poznałem twój dotyk, przez tyle lat był mi obcy
Szkoda, że okoliczności zmuszają nas do refleksji tych
Widzę jak Ci ciężko, jak się starasz, jak walczysz
Czuję na serduchu ciepło, ale wciąż nie umiem Ci powiedzieć
Że Cię kocham tato, a Cię kocham tato
Ale w oczy to już nie tak łatwo, nie to samo
Miałbym się popłakać tak przy wszystkich, po prostu?
Czasem to co niby proste, jest jak wielki slalom
[Zwrotka 2: Kaietanovich]
A może po to zostałem stworzony, żeby choć krótką chwilę przebyć w bliskości Twojego serca bejbo?
Wstaje na nowo słońce, łapię pierwszy promyk
A mej przeszłości demony chcą grać w skate'a ze mną
Dla Ciebie miłość mam, ale jest ich iluś tam
Pajęczyna myśli sprzecznych, i nic nie wiеm na pewno
Jak mały chłopiec, który próbuje dociеc
Jak nie powielić tego co zna, tylko zbudować nowe
I nie wiem
[Refren: Gruby Józek, Ryfa Ri]
Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
By nie zrobić z japy dupy?
Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
Jak ci to powiedzieć mam? x2
[Zwrotka 3: Gruby Józek]
Nie umiem Ci powiedzieć, ile znaczy wiara dla mnie
Próby wychodzą co najmniej dziwnie, lub pretensjonalnie
A tak wielu potrafi dziś, i potrafiło przede mną
Choćby Fulton Sheen, czy Gilbert Chesterton
Nie jestem tytanem myśli jak Wyszyński
Nie jestem poetycki jak Baczyński
Średnio nawet wychodzi mi przekazanie
Dlaczego prawie trzydziestolatek dalej pałuje się rapem
Większość rzeczy, które mówię powiedziałbym lepiej
Bo słuchałem, i czytałem mądrzejszych od siebie
Stąd ta moja ciągła ironia, słodko-gorzka jak aronia, kumasz?
I tak wiele rzeczy powiedziałbym romantycznie
Lub jakbym był ostrym pimpem, lub byczkiem
Mógłbym tak długo wymieniać, aż byś poszła spać
Najważniejsze, że wiesz, że nie umiem mówić kłamstw
[Zwrotka 4: Kuba Knap]
Wychowałem się wśród szyfrów, i nie miałem kogo spytać
Więc musiałem się nauczyć czytać w myślach
Byłem tak samotny, że za jeden uśmiech przypadkowy
Oddałbym Ci wszystko, a nie miałem nic mała
Moja mama najdzielniejsza jest na świecie
A ja zawsze ją widziałem tak kruchutką
Mam to samo, i ukrywam każdą słabość
Ale widzę ją wyraźnie, kiedy patrzę w lustro
Nie pamiętam, żebym był radosnym dzieckiem
Spontanicznym, zawsze kurwa jakieś analizy
Przeleżałem kawał życia, tankując sztuczne szczęście
Bo byłem zmęczony, i bezradny, nie leniwy
Jak się spytasz jak się czuje, powiem że się czuję dobrze
I to prawda, z tym, że skale mam porozciąganą
Bo nie masz pojęcia, przez co szedłem
I to piękne, że możesz mi powiedzieć dokładnie to samo
[Refren: Gruby Józek, Ryfa Ri]
Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
By nie zrobić z japy dupy?
Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
Jak ci to powiedzieć mam? x2
[Zwrotka 5: Ryfa Ri]
Czuję coś podobnie jak Knapior, kiedyś za ochłap czułości oddałabym nawet małą
Nauczyłam się nie mówić, łagodzić jak ktoś był zły, dość bycia tą co nie umie iść
Mam odtrutkę w skrytce, i to czuję w cipce, że dziś dzień, kiedy mówię nara
Jak chcesz to przyjedź, może Cię bzyknę, nie przemilczę nic, Ania już dojrzała
W klubie kręcę tym co mi mama dała, a co nie dała to sobie daję sama
Nie wiem czy dama, nie chodzi o pałac, mam coupe, nie chcę sedana
Chcę druha, kochanka, bodyguarda, brata
Przepraszam, ostatni raz zaciszę siebie, swoich ex
Już powiem wszystko, powiem stop, powiem nie, powiem yeah
Kiedy chcę, i ty mała powiedz też, I'm to proud to beg
[Refren: Gruby Józek, Ryfa Ri]
Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
By nie zrobić z japy dupy?
Jak ci to powiedzieć, jak ci to powiedzieć?
Jak ci to powiedzieć mam? x2
[Outro: Skrubol]
Co ja mam ci powiedzieć kurwa?
Ja na takie rzeczy potrzebuję czasu
Muszę się przejechać do Sopotu na molo, w Tatry pójść
Posiedzieć sobie na trzeźwo, po pijaku przemyśleć, po gibonie
Ale jak już powiem - to jest kurwa pewniak