[Zwrotka 1]
Polak, cholak korpus pora podnieść z łóżka
Moja prośba kolo, ciut energii włóż tam
Tylko czas to bestia, która w rękach nóż ma
Cola to nie energia, to zwykła z syfem puszka
Odstaw kawę nie tykaj jej nawet, nie tłumacz że zwyczaj to starszy niż wawel
Nawyki rozpocznij autonaprawę, pamiętaj by siebie samego nie zawieźć
W byciu najlepszym, chce spróbować od nowa
Bo mamy w sobie zwyczaj, by wszystko eksplorować
Rap, pozwala mi swe myśli eksponować
Myśl którą dam wam, podsuwa tekstom głowa
Wiem że mnie też czeka, materii struktur dramat
Zostawiam coś czego nie zabierze smutku dama
To skutków zamach, coś czego nikt nie miał w planach
Czas tu ma nas, nie poddamy się to był by blamaż
[Refren]
Wiesz brat, nie mieszkam w konstelacji żadnej
Lecz tam, na przestrzał więc wielu pragnie
Wiesz ja, nie chce się płaszczyć będąc na dnie
Dlatego tworze coś czego nikt nam nie ukradnie
Wiesz brat, nie mieszkam w konstelacji żadnej
Lecz tam, na przestrzał więc wielu pragnie
Wiesz ja, nie chce się płaszczyć będąc na dnie
Dlatego tworze coś czego nikt nam nie ukradnie
[Zwrotka 2]
Nigdy nie twierdziłem, że osiągnąłem szczyt
Tak wielu tam dotarło ale nie zawrócił nikt
I zrozum człowiek czasu, ty nie zawrócisz im
Gra słów tylko gubi ich, często to przez głupi bit
Czasem jest mi za nich wstyd, ciągle śmieszy mnie ich sznyt
Mają w czynach brudny spryt... co?
Przecież znasz mnie, oddzielone moje ja szkłem
Myślę jasno w czasach gdy obraz kojarzy mi się z jaskrą
Las rąk sprawdza co kto ma pod maską
Weź się zaskocz, wrażeń warkocz, wyrażeń warkot
Człowiekiem jestem nie z logiem, marką
Dbam o swój dar bo, wiem że warto
Nie traktuje go jak by miał być, przetargową kartą
Cokolwiek człowiek robisz, kieruj się tą zasadą
Z umiarem ciesz się z zalet, bacznie przyglądaj się wadą
Bacznie przyglądaj się wadą, z umiarem ciesz się z zalet
Czego byś nie robił, szanuj tę zasadę stale
Szanuj tę zasadę stale
Szanuj tę zasadę stale
[Refren]
Wiesz brat, nie mieszkam w konstelacji żadnej
Lecz tam, na przestrzał więc wielu pragnie
Wiesz ja, nie chce się płaszczyć będąc na dnie
Dlatego tworze coś czego nikt nam nie ukradnie
Wiesz brat, nie mieszkam w konstelacji żadnej
Lecz tam, na przestrzał więc wielu pragnie
Wiesz ja, nie chce się płaszczyć będąc na dnie
Dlatego tworze coś czego nikt nam nie ukradnie
Nestor was written by Mikser (Freestyle).
Nestor was produced by DADi (POL).
Mikser (Freestyle) released Nestor on Fri Sep 20 2019.