[Bridge: White]
Kiedy wstaję, czuję to samo
Kocham tą muzyke mamo
Robię co kocham, ale staram się bardzo
Przy tym martwię się, czasami za bardzo
[Zwrotka: White]
To jest hardcore!
Od pięciu lat to samo
Palenie, teksty, studio i siedzenie aż po rano
Gubiłem tożsamość, tak bynajmniej mi się zdaje
Bo przez przymrużone oczy, nie wiele widziałem
Nie wiele słyszałem, bit namulałem
I nadal tak jest kurwa aż po ten tekst
Bo odkąd zacząłem pisać to siedzi to we mnie, wiem
A każdy nowy tekst to jak czysty tlen
Robię to kurwa z pasji, a ciebie to wkurwia, pech
Jak Max Payne niszczę cie nawet na wolno
Moje życie to nie bajka ale kurwa też nie horror
Chociaż z rapu nie ma siana to go robię bo mi wolno
Tak od zawsze!
Szarpie mnie kurwa w środku
Tak jak szarpie cie przy czkawce
Nie siedzę kurwa na ławce
Z spuszczoną głową
Siedzę w studiu albo w pracy
Zapierdol na dwóch biegach żeby wkońcu się wzbogacić
To sie opłaci
I przyjdzie taki czas że postawie se pałacyk
W którym będzie studio i pokój dla palaczy
Bo przykładam sie kurwa, nie mów mi że nie mam racji
Odpalam szluga i myśle pare lat wstecz
Jak mogło być, a jak kurwa jest
I dochodzę do wniosku że zajebiście jest
Tak jak ma być
Zapierdalałem ciągle aby spełnić swoje sny
Chociaż mam swoje humory to wiem kto jest dla mnie kim
Mordy lojalne zawsze
W studiu, na dworze, przy flaszce, no poprostu kurwa zawsze
(No poprostu kurwa zawsze)
Mordo znasz mnie, wiesz że daje więcej niż na to stać mnie
A jeśli chodzi o mandaty to nie stać mnie
Masz mnie
To taki mały sekret, powiesz wal sie
Kiedyś muza da mi plony bo ją robie zawsze
Nie mów mi że jest już późno bo nie zasne
Łapie nocą natchnienie
A jak chcesz mojej zmiany, nie mów mi bo się nie zmienie
Jebie to przemówienie, nie słucham żadnych ludzi
Bo żeby tutaj wejść to nikt za mnie sie nie trudził
Sam brudziłem ręce żeby teraz już był luzik
Jestem w trakcie pisania by dopiąć EP na ostatni guzik
Bo żeby zrobić nute trzeba trochę się natrudzić
Myślą że wszystko łatwe jebać takich ludzi
Przestań sie łudzić
Ja nie dam sie złudzić
Siano to tylko zamiennik więc mnie za nie, nie kupisz
Bo nie jestem na sprzedaż ani żadny ziom z ekipy
Więc nigdy ich nie sprzedam
Możesz sie jebać
I chodź nadal to samo, rapy na wyższym poziomie
Ponoć życie niestabilne a ja nadal tutaj stoje
Robię to co chce słuchać a nie tanie przeboje
To sława jest, ta chwila a ja sławnym być nie potrzebuje
Tępe chuje, latają jakby byli poparzeni
A jak chcesz czegoś sie dowiedzieć zajrzyj mi do źrenic
Ja na sucho
Ćwicze te rapy, nie atrapy, tępa suko
Lecisz na mnie z kosą
Lecę z bazookom
A jak ci sie to podoba, daj na full to
To ma cie wyjebać w powietrze katapultą
Szczere zwroty a nie żadne Acapulco
Chuj w to
Nadal to samo was written by White (BRA).
White (BRA) released Nadal to samo on Fri Apr 06 2018.