Grunt

[Zwrotka: mlodyczarny]

Pęka mi łeb chodź jaranie było niezłe
Blask neonów kiedy znów ide sam po mieście
Lataj nawąchany mąką licz że ci sie upiecze
Wcale tak nie będzie
Wcale tak nie będzie, nie

Jebie twoje jazdy
Słyszeć o nich nie chce nie
Te twoje loty to jebany bezsens jest
Tutaj orbitalna przewózka jak Space-X
Ty poskręcany prądem, zasilasz Tesle

Jak na nich patrze to czuje zażenowanie
Jak za czasów młodzieńczego buntu
Nadal nie czuje gruntu
Chodź jestem tak głęboko w gównie
Nadal nie czuje gruntu
Czasem bywa źle
Nie mam na to wpływu tu

[Chorus: mlodyczarny]
Tonę
Tonę, nie czuje nóg
Co jest? Gdzie jest mój grunt

[Zwrotka: mlodyczarny]
Grind, kroisz ludzi w pizde krzywych akcji
Raj, nie będzie tak dobrze jak sie wypierdolisz
Z TRAKCJI!
Jest w tym troche racji
Wróć z obłoków
Bo czeka cie coś innego niż spokój

Nie Pisz do mnie smsków
Kurwa nie warto
I tak nie odpowiem
Chuj z twoją sprawą
Nic ci nie ogarnę
Sam musze ogarniać ten sajgon
Nie chce twojej ręki
Sam sie musze podnieść bo będzie słabo
I morale spadną
Nie pale rzadko
Pewnie dlatego często mijam sie z szansą
Dla ciebie szyfr, ja łamie hasło
Ziomek kruszy syf, ja dziurawie pazło